Skoro Bóg stał się jednym z nas, to z człowiekiem nie jest źle, jesteśmy kimś, człowiek „nadaje się” na przyjęcie w sobie Boga. Niedziela, 20 grudnia 2009
Ks. dr Marek Łuczak: – Jesteśmy przyzwyczajeni akcentować uniżenie Boga w tajemnicy Wcielenia. Śpiewamy w tych dniach, że „Bóg opuścił piękne niebo”... Czy nie należałoby bardziej zaakcentować wywyższenia ludzkiej natury?
Ks. prof. Jerzy Szymik: – Oczywiście, skoro Bóg stał się jednym z nas, to z człowiekiem nie jest źle, jesteśmy kimś, człowiek „nadaje się” na przyjęcie w sobie Boga. Ale – po kolei. Sobór Watykański II był wielką promocją teologii paschalnej. Pokazuje to czas reform liturgicznych i późniejszy wykwit dzieł teologii po Soborze – w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych, osiemdziesiątych. To był wielki powrót do teologii paschalnej po akcentowaniu teologii inkarnacji na przełomie XIX i XX wieku, w związku z neoscholastyką.
I bardzo dobrze się stało z tym „paschalnym renesansem”. Wpłynęło to m.in. na pogłębienie i ożywienie liturgii. Gdybym miał pokazać jeden z piękniejszych tego skutków w naszej liturgii i w duszpasterstwie, to wskazałbym na Triduum Paschalne w naszych parafiach. To wielka sprawa – z roku na rok coraz więcej ludzi bierze udział w tych obrzędach, z coraz większym zaangażowaniem i życiowymi skutkami... I teraz jestem przekonany, że właśnie nadeszła pora na renesans teologii inkarnacji.
Już czas, żeby na nowo wrócić do Wcielenia, ale zrobić to mądrze, nie zaprzepaszczając renesansu teologii paschalnej z ostatnich dziesięcioleci. Wcielenie jest bowiem tym wydarzeniem w historii zbawienia, które znakomicie nadaje się do tego, żeby budować mosty między światem a Kościołem; żeby pokazać, jak chrześcijaństwo dowartościowuje człowieka. Myślę, że jest to wielkie wyzwanie dla dzisiejszych teologów i duszpasterzy.
– Padło sformułowanie, że jest z nami tak dobrze, iż Bóg stał się jednym z nas...
– ...Ontycznie jest z nami dobrze, a nie etycznie... Ale chyba wyprzedzam kolejne pytanie...
– Właśnie. Jeśli bowiem Bóg stał się jednym z nas, to od tej chwili stał się jednym z tych, którzy są obok mnie. To do czegoś zobowiązuje. Z tym wiąże się określona godność...
– Zgoda. Jestem tu wiernym uczniem Romana Guardiniego. To on bardzo często powtarzał, że etos płynie z Logosu, czyli moralność z doktryny. Ważna jest w tym momencie kolejność: najpierw Logos, potem (i z niego) etos, nigdy odwrotnie. To znaczy, że z Prawdy wynikają określone zobowiązania etyczne. Chrześcijaństwo nie polega na moralizowaniu, ale na wyciąganiu moralnych wniosków z Prawdy.
A to jest właśnie jeden z podstawowych wniosków etycznych z prawdy Bożego Narodzenia: jeśli Bóg stał się człowiekiem i utożsamił się z nim, to obowiązek etyczny dostrzeżenia Chrystusa w każdym człowieku jest tutaj oczywisty. To, że zapominamy o tym, iż nasza cywilizacja jest kształtowana w taki sposób, jakby ta prawda nie obowiązywała, to już jest inna sprawa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.