Pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju nie są bynajmniej dziennikarską relacją: ich autor nie stał z kamerą i z dyktafonem, gdy Bóg stwarzał świat, gdy powoływał do istnienia pierwszych ludzi i gdy oni podejmowali ważne decyzje, także tę jedną... jakże fatalną w skutkach! Głos Karmelu, 1/2007
Przyjrzyjmy się „taktyce” pokusy, by zauważyć z zawstydzeniem, że „nic nowego pod słońcem”, że my sami po tylu tysiącach lat dajemy się nabrać na te same sztuczki.
1. Wyolbrzymianie zakazu do granic absurdu. Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu? Wąż zdaje się po prostu prosić o informację: czy Bóg jest tak okrutny, że umieścił człowieka w pięknym ogrodzie i zabronił mu jedzenia owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu? Wydaje się, że Boży zakaz czyni życie nieznośnie uciążliwym, że ogranicza nas absurdalnymi przeszkodami. Wtedy złamanie takiego zakazu wydaje się wyzwoleniem, pójściem za głosem rozsądku. Zło wydaje się dobrem!
2. „Kłamcie, kłamcie, zawsze coś z tego zostanie”. Ewa odpowiada, że mogą jeść owoce drzew, tylko z tego jednego drzewa nie wolno jeść, ani nawet go dotykać, abyśmy nie pomarli. Czyż Bóg zabronił dotykania? Nie, ale Ewa nie rozumie sensu zakazu jedzenia owocu z tego jednego drzewa, spełnia go automatycznie i na wszelki wypadek dodaje sobie dodatkowe ograniczenia. Jeśli postępowanie moralne sprowadzimy do automatyzmu, nie dostrzegając jego dobra i piękna, jeśli jedynym uzasadnieniem czynienia dobra jest „bo tak ma być”, prędzej czy później pojawi się też pytanie: „A niby dlaczego nie może być inaczej?” i nawet nie zauważymy, że rozmawiamy z... wężem.
3. Bóg – kochający Ojciec czy zazdrosny tyran? Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło. Jak powiedzieliśmy, Bóg dał ten zakaz, by uchronić człowieka przed tragicznymi pomyłkami, tymczasem wąż sugeruje, że Bóg zabrania człowiekowi skorzystania z możliwości dorównania Mu, że boi się o swoją pozycję. Czyż pierwsi ludzie nie mieli – i czy dzisiejsi ludzie nie mają – dostatecznie dużo dowodów, że jest inaczej, że Bóg ich kocha i pragnie ich szczęścia...? A jednak łudzi ich ta fatamorgana równości z Bogiem, prawa do decydowania o wszystkim... Będziecie jak Bóg! Straszliwe oszustwo, tak straszliwe, że aby usunąć jego skutki, Bóg... stał się człowiekiem.
4. Dobro czy przyjemność? Niewiasta spostrzegła, że drzewo jest rozkoszą dla oczu. Na drodze do grzechu pojawia się nowy element: powierzchowne spojrzenie, klasyfikujące według kategorii „przyjemne – nieprzyjemne, ładne – brzydkie, łatwe – trudne”. Cóż za paradoks, że właśnie przy ocenie możliwości spożycia owoców z drzewa poznania dobra i zła nie uwzględniono kategorii „dobre – złe”. Liczy się to, co ładnie wygląda i przynosi zysk.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.