publikacja 12.05.2007 22:22
Nie możemy zrzucić z siebie odpowiedzialności za zdrowie całego Ciała Chrystusa – Kościoła. Oskarżaniem, niecierpliwością i wszelkimi postawami mędrkowania z boku bynajmniej nie dbamy o Jego zdrowie. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus wskazuje na jedyną możliwą leczniczą postawę: „w sercu Kościoła mej matki, będę miłością”. Głos Karmelu, 03/2007
Polskie 300 gramów
Polska kardiochirurgia słynie na świecie z lekarzy i ich osiągnięć. Niestety, patrząc na atmosferę ostatnich miesięcy w naszej Ojczyźnie, nie można pochwalić się równie leczniczymi osiągnięciami względem Mistycznego Ciała Chrystusa – Kościoła. Jakże mało cierpliwości, dyskrecji, dyspozycyjności, a jak wiele oskarżania. Raz po raz pojawiają się medialni mędrcy, którzy twierdzą, że wiedzą jak i czym leczyć. Owoców jednak takich „terapii szokowych” na próżno szukać.
Pewnie, że Kościół w Polsce nie ma gotowych rozwiązań i odpowiedzi na wszystkie pytania, ale ma bardzo wielki skarb w postaci swoich Świętych. Świętych, którzy słyną z miłosierdzia bez mędrkowania (św. Faustyna, brat Albert, o. Maksymilian Kolbe…), którzy słyną z mądrego umiłowania ojczyzny (św. Stanisław, o. Rafał Kalinowski, sługa Boży Jan Paweł II…). Może warto oddać do nich na staż nasze trzystugramowe serca, na lekcje pokory i cichości, dwóch cnót na usługach prawdy. Najwyższy czas, by nasza Ojczyzna zasłynęła na świecie również ze zdrowego serca.
300 gramów pełnych miłości