Będziemy porwani w powietrze, na obłoki, naprzeciw Pana

Pawłowy obraz porwania na obłoki naprzeciw Pana, aby już zawsze być z Panem, wyraża to, co niewyrażalne: że kresem drogi wszystkich przyjaciół Chrystusa będzie niedające się wyobrazić uwielbienie i przebóstwienie nas całych, którzy będziemy wtedy bez reszty rozkochani w naszym Panu i Zbawicielu. W drodze, 11/2009



Odnosił w ten sposób Pan Jezus do siebie starotestamentalną symbolikę życiodajnej obecności Boga wśród swojego ludu. „A Pan szedł przed nimi podczas dnia, jako słup obłoku, by ich prowadzić drogą” (Wj 13,21) – informacja ta powtarza się później w Piśmie Świętym wielokrotnie. Dość przypomnieć sobie gęsty obłok, który wśród grzmotów, błyskawic, ognia, dymu i trzęsienia ziemi spowił Górę Synaj w dniu zawarcia Przymierza Boga ze swoim ludem i obdarzenia Dekalogiem (por. Wj 19,16–18); dość przypomnieć sobie kontynuację tego symbolu później (por. Wj 40,34–38; Lb 9,15–23), również po wybudowaniu Świątyni (por. 1 Krl 8,10n) – żeby zrozumieć oburzenie, jakie wspomniane słowa Pana Jezusa wzbudziły w Kajfaszu.

Dla arcykapłana było czymś oczywistym, że zapowiadając swoje przyjście na obłokach niebieskich, Jezus przypisywał sobie boskość i że w ten sposób dopuścił się bluźnierstwa. Twarde serce Kajfasza nie rozpoznało czasu nawiedzenia swego i nie było zdolne uwierzyć, że Jezus naprawdę jest Synem Bożym, a w Dniu Ostatnim naprawdę „ujrzymy Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego, i nadchodzącego na obłokach niebieskich” (Mt 26,64).

Podsumujmy

Pawłowy obraz porwania na obłoki naprzeciw Pana, aby już zawsze być z Panem, wyraża to, co niewyrażalne: że kresem drogi wszystkich przyjaciół Chrystusa będzie niedające się wyobrazić uwielbienie i przebóstwienie nas całych, którzy będziemy wtedy bez reszty rozkochani w naszym Panu i Zbawicielu.

Skorzystajmy z okazji i przypomnijmy sobie kilka innych zapisów, które znajdują się w Nowym Testamencie, a odnoszą się do tego, na czym będzie polegało to przekraczające wszelką wyobraźnię szczęście wieczne.

– Mnie osobiście szczególnie poruszają słowa Pana Jezusa o tym, że również Jego szczęściem będzie to, iż będzie nas u siebie gościł: „Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał” (Łk 12,37).

– W katechezach i na kazaniach chyba najczęściej powtarzamy mądre słowa apostoła Pawła z 1 Kor 2,9: „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują”.

– Słowa, które w tymże liście napisał apostoł Paweł pod koniec sławnego hymnu o miłości, wielu wierzącym w Chrystusa przypominają, że w życiu wiecznym będziemy w Nim po prostu rozkochani: „Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany” (1 Kor 13,12).

– Apostoł Jan w krótkiej formule poucza nas jednocześnie o tym, że życie wieczne będzie polegało na przebóstwieniu naszego człowieczeństwa, i o tym, że przekracza ono wszelkie nasze obecne wyobrażenia: „Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest” (1 J 3,2).

– Na pewno odnotować jeszcze warto bardziej pojęciowe niż obrazowe sformułowanie apostoła Piotra mówiące o tym, że przez swoją chwałę i doskonałość Pan Jezus udziela nam „drogocennych i największych obietnic, abyście się przez nie stali uczestnikami Boskiej natury” (2 P 2,4).




«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...