Dziewczyny w swoich wypowiedziach często mówią o tym, że chciały być dorosłe, decydować o sobie, pokazać rodzicom, że są „kimś”. Były bardzo zbuntowane, uparte. Nie chciały nikogo słuchać, same wiedziały, co jest dla nich najlepsze. Chciały być niezależne, „same dać sobie radę”, „wybić się”. Wychowawca, 2/2007
Dziewczęta objęte badaniem często były wychowankami placówek opiekuńczych: domów dziecka, pogotowia opiekuńczego, ośrodka szkolno-wychowawczego, ośrodka dla uzależnionych od narkotyków, miały również dozór kuratorski.
Większość dziewcząt poniosło porażkę na drodze swojej edukacji. Nagminnym zjawiskiem była drugoroczność, brak sukcesów w nauce, trudności z opanowaniem materiału nauczania. Brak sukcesów obniżał ich motywację do nauki i chęć przychodzenia na lekcje. Szkoła niestety, pogłębiała ich patologię, nagminne było etykietowanie dzieci z kłopotami w nauce. Mimo iż wagary nie były pierwszym objawem trudności szkolnych, jakie przeżywały nieletnie dziewczęta, to dopiero ucieczki ze szkoły były zauważane przez nauczycieli i traktowane jako coś niepokojącego.
Patologia rodziny, błędy wychowawcze popełniane przez rodziców, ich niewydolność i niezaradność wychowawcza niosą ze sobą poważne zagrożenia dla młodego człowieka. Należałoby uświadamiać rodzicom potrzeby dzieci i kształtować w nich właściwe postawy. Odpowiednie przygotowanie do roli ojca, matki w znacznym stopniu może wpłynąć na spadek demoralizacji i przestępczości nieletnich dziewcząt i chłopców.
Truizmem jest stwierdzenie, że dużo łatwiej jest zapobiegać chorobie niż ją leczyć. Podobnie rzecz ma się z niedostosowaniem społecznym. Łatwiej jest zapobiegać demoralizacji i wykolejeniu młodocianych niż modyfikować ich postawy i zachowania w zamkniętych zakładach.
Profilaktyka powinna objąć nie tylko obszary zagrożone patologią, ale również rodziny dysfunkcjonalne i szkoły. Całe społeczeństwo powinno współdziałać na rzecz profilaktyki, prewencji i resocjalizacji. Nie potrafimy bowiem wybaczać i akceptować nieletnich przestępców. Nie chodzi mi tutaj o akceptację czynu czy zachowania, ale o akceptację osoby, dziecka, młodego człowieka, który potrzebuje pomocy, a nie krytyki i ostrej oceny.
Edyta Bąk-Buczak – logopeda, nauczycielka w Niepublicznym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Brwinowie
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.