Przed laty zdecydowano, że miejsce sześcioletnich dzieci jest w przedszkolu i zlikwidowano wszystkie tzw. „zerówki” w szkołach. Dzisiaj stoimy przed kolejną zmianą, tym razem dotyczącą objęcia obowiązkiem nauki w szkole dzieci sześcioletnich Wychowawca, 2/2009
Przed laty zdecydowano, że miejsce sześcioletnich dzieci jest w przedszkolu i zlikwidowano wszystkie tzw. „zerówki” w szkołach. Dzisiaj stoimy przed kolejną zmianą, tym razem dotyczącą objęcia obowiązkiem nauki w szkole dzieci sześcioletnich. Nie wiemy, czy w klasie będą ławki czy dywan i stoliki. Kiedy jest najlepszy moment, w którym dziecko powinno iść do szkoły? Jaki powinien być program dla sześciolatków w szkole? Podobnych pytań jest znacznie więcej. A co wiemy na pewno?
Wiemy na pewno, że przejście dziecka z przedszkola do szkoły to bardzo trudny moment, który psycholodzy i pedagodzy nazywają progiem. Edukacja szkolna, trwająca wiele lat, ma kilka takich progów, ale ten początkowy, kiedy dziecko po raz pierwszy idzie do szkoły, powszechnie uważany jest za najtrudniejszy. Pójście do szkoły zasadniczo zmienia dotychczasowy tryb życia dziecka, a także całej rodziny. Już nie zabawa, jak dotychczas, ale powinności i obowiązki będą wypełniać życie dziecka. Często obserwuję w przedszkolu, jak radosne, wesołe i kochające do tej pory przedszkole 5-latki na początku klasy zerowej stają się płaczliwe, i już nie tak chętnie przychodzą do przedszkola. No cóż, po prostu zerówkowiczom przybyło obowiązków. A to przecież jest bardzo niewielka zmiana w porównaniu do tych, jakie czekają dziecko w szkole.
Wiemy na pewno, że dziecko stanie wobec nowych ludzi i nowych zadań, z którymi będzie musiało samodzielnie sobie radzić. Wymagania te będą bardziej złożone i znacznie trudniejsze niż w przedszkolu. Od małego ucznia oczekuje się umiejętności podporządkowania nieznanym dotychczasowych regułom i zasadom oraz, w dużym zakresie, kontroli zachowania. Wymagania związane z nowymi obowiązkami, nowe środowisko, wysiłek poznawczy, złożone oczekiwania społeczne stanowią dużą trudność, którą dziecko musi pokonać.
Wiemy też na pewno, że dobry start w szkole kształtuje stosunek do szkoły i nauczycieli, może mieć też istotny wpływ na całe życie dziecka. Nieudany start jest przyczyną niepowodzeń i trudności w nauce, powstawania zaburzeń psychosomatycznych, emocjonalnych, a nawet nieprzystosowania społecznego. Może zahamować aktywność dziecka i spowodować, że stanie się ono bierne, straci motywację do nauki osiągając wyniki znacznie poniżej swoich możliwości. Może też zachowywać się agresywnie lub reagować zespołem wyuczonej bezradności poznawczej i emocjonalnej.
Wiemy na pewno, że istnieją indywidualne różnice między dziećmi, dotyczące poziomu rozwoju poznawczego, emocjonalnego i społecznego. Z badań wynika, że różnice indywidualne między sześciolatkami mogą sięgać nawet czterech lat. Często obserwujemy, że mimo wysokiego poziomu rozwoju intelektualnego dziecko nie radzi sobie z nauką i obowiązkami. Wymagania stawiane 6-latkom muszą odpowiadać ich aktualnym możliwościom, indywidualnym, zróżnicowanym potrzebom. Dziecko na progu szkoły staje z bagażem różnorodnych doświadczeń, posiadanych kompetencji, dobrze opanowanych niektórych funkcji – a więc z tym, co wie, umie, potrafi. Ale procesy, mechanizmy, funkcje i sprawności rozwojowe są w różnym stopniu zaawansowania, jedne nie są jeszcze zakończone, inne dopiero dojrzewają.
Wiemy na pewno, że zabawa jest podstawową formą aktywności sześciolatka i na niej trzeba opierać proces wszechstronnego rozwijania funkcji i mechanizmów odpowiadających za dojrzałość szkolną. Dla dzieci w wieku przedszkolnym zabawa stanowi najbardziej naturalną i skuteczną metodę nauczania i uczenia się. Organizując naukę poprzez zabawę, nauczyciel ma szansę w sposób naturalny dotrzeć do każdego dziecka, wspierać rozwój jego wiedzy, umiejętności, sprawności i dojrzałości na właściwym dla każdego poziomie. Nauka poprzez zabawę odbywa się w atmosferze pełnej akceptacji, serdeczności i bez porównywania z innymi. Zabawy, w których uczestniczą dzieci, angażują wiele zmysłów jednocześnie, pobudzają motywację do działania, uczą aktywności, współdziałania, odpowiedzialności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.