Mój syn wydaje się ostatnio bardzo rozdrażniony, mówi, że jest zestresowany. Zastanawiam się jednak, czy nie nadużywa tego słowa. Dostał jedynkę, bo się zestresował, nie posprząta, bo jest zestresowany. Co mogę zrobić, żeby mu pomóc? – pyta Anna. Przewodnik Katolicki, 21 października 2007
Na początku warto przypomnieć, że pewien poziom stresu jest w życiu niezbędny, ponieważ pobudza nas do działania, zatem nieprawdą jest, że trzeba go całkowicie i za wszelką cenę eliminować. Nauka i obowiązki domowe są dla dziecka niewątpliwie stresujące, jednak stanowią właśnie ten pozytywny bodziec mobilizacyjny. Nie należy zatem w imię pomocy pobłażać dziecku w tym zakresie. Z drugiej strony nadmierny stres ma działanie paraliżujące – powoduje apatię wynikającą z poczucia, że cokolwiek się zrobi - nie polepszy się. Dlatego warto pracować nad eliminowaniem niepotrzebnych przyczyn stresu.
W latach 70. T. Holmes i R. Rahe stwierdzili, że każda zmiana jest źródłem stresu i stworzyli ranking wydarzeń, które skumulowane w czasie mogą doprowadzić do zagrożenia zdrowia. Skala ta dotyczyła dorosłych, jednak późniejsze badania wykazały, że podobną skalę można stworzyć dla dzieci. Co więcej - dzieci silniej niż dorośli przeżywają zmiany. Dlatego np. rozwód rodziców dla ich dzieci jest przeżyciem o wiele bardziej niszczącym. Oczywiście dzieci różnią się między sobą stopniem wrażliwości na zmiany, jednak można wyróżnić szereg uniwersalnych stresorów. Są to: rozwód rodziców, śmierć lub poważna choroba członka rodziny, choroba własna, rozpoczęcie lub zmiana szkoły, przeprowadzka, powiększenie się rodziny, kłótnie w domu, zmiana wychowawcy, nowa grupa towarzyska, zmiana godzin snu, sposobu odżywiania, zakresu obowiązków domowych.
Jeżeli przynajmniej kilka z tych zdarzeń miało miejsce w ciągu ostatniego roku, należy eliminować dodatkowe zmiany. Najprościej osiągnąć to wprowadzając stały, przewidywalny rozkład dnia – stała pora obiadu, odrabiania lekcji, określony „rytuał” wieczorny – np. kolacja, kąpiel, wspólne czytanie, modlitwa. Te zaś zmiany, które da się przewidzieć, warto zaplanować, tak by następowały stopniowo.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.