Kończy się rok Pański 2007. W polskiej przestrzeni publicznej zdominowany przez wybory parlamentarne oraz sport, który coraz częściej potrafi wyprzeć nawet niezmiennie obecnych i nudnych polityków. Przewodnik Katolicki, 23 grudnia 2007
Lepper i inni politycy – chcąc nie chcąc, wywoływali podziały w społeczeństwie, które dzieliło się na ich zwolenników i zażartych krytyków. Wiele spraw polaryzowało polską opinię publiczną w kończącym się roku. Jednym z głośniejszych sporów stała się sprawa doliny Rospudy, której unikatowe tereny przyrodnicze miały zostać przecięte przez nową obwodnicę Augustowa. Przez długie tygodnie mogliśmy oglądać na ekranach telewizorów - z jednej strony pewnych siebie ekologów, którzy blokowali inwestycję i własnym ciałami chcieli bronić bagiennej doliny; z drugiej zaś strony – przedstawicieli władz i mieszkańców, którzy dowodzili, że obwodnica jest nie tylko potrzebna miastu, ale wręcz – przyrodzie, ponieważ rozładuje uciążliwy ruch. Po raz kolejny okazało się, jak trudno, nawet za pomocą nowoczesnych mediów, pomóc postronnym obserwatorom w zrozumieniu istoty problemu – Polacy mieli trudność z wyrobieniem sobie własnego zdania, a i sama sprawa doliny Rospudy nie została dotąd rozstrzygnięta.
Spór ten szybko jednak zniknął z czołówek wiadomości. Wkrótce zastąpiła go bowiem kolejna afera - „taśm Oleksego”. Słynący z erudycyjnych popisów były premier rządu RP, a wcześniej prominentny funkcjonariusz PZPR, Józef Oleksy został podstępnie nagrany przez ochronę swego przyjaciela i potentata w pośrednictwie gazu, Aleksandra Gudzowatego. Na taśmach tych nie usłyszeliśmy już gładkich słów i barwnych ornamentów retorycznych byłego premiera, ale za to Oleksy uraczył nas serią oskarżeń, wypowiedzianych językiem dawnych towarzyszy radzieckich. Zarzucał byłemu prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, iż w sposób nielegalny uzyskał on składniki swojego majątku i nie będzie w stanie wyjaśnić źródeł jego pochodzenia. Markowi Borowskiemu imputował fałszowanie wydatków na kampanię wyborczą SdPL. Wypowiadał się także negatywnie o innych postaciach lewicy, między innymi o Wojciechu Olejniczaku, Jerzym Szmajdzińskim z SLD, i pozostałych konsumentach lewicowej „bezy jedzonej łyżeczką”. Rozmowa obfitowała w wulgaryzmy. Po publikacji na lewicy zapanowała niesamowita mobilizacja i święte oburzenie, a sam nieszczęsny retor został skazany na – jak widać skuteczną – infamię. Cóż – partii się przecież nie zdradza!
Choć kompromitacja ludzi z pierwszych stron gazet karmi ludzką ciekawość, a dla niejednego staje się źródłem satysfakcji, to jednak niekwestionowanym wydarzeniem roku stała się decyzja, podjęta 18 kwietnia w walijskim mieście Cardiff. Komitet Wykonawczy UEFA zadecydował – ku radości milionów Polaków i Ukraińców – że Mistrzostwa Europy w piłce nożnej w 2012 roku odbędą się właśnie w Polsce i na Ukrainie. Świętowaniu nie było końca! Dopiero po chwili co większych sceptyków i czarnowidzów ogarnęła refleksja, czy aby na pewno sobie poradzimy. W świadomości narodu zaczęły przesuwać się kilometry polskich autostrad, których jeszcze nie zbudowano, wizualizacje stadionów, które obejrzeć można na razie tylko na monitorze komputera.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.