Decydujący będzie mecz rozpoczynający z Niemcami. Jeśli go wygramy, powinniśmy skutecznie powalczyć o awans. Przewodnik Katolicki, 8 czerwca 2008
I udało się. Teraz szykujecie się do pierwszego w historii polskiej piłki udziału w mistrzostwach Europy. Jak sądzisz, co trzeba będzie zrobić, by udział w nich biało-czerwonych nie skończył się na fazie grupowej?
– Przede wszystkim każdy musi wyciągnąć wnioski z udziału naszej kadry w poprzednich dużych
imprezach, myślę tu o mistrzostwach świata. Decydujący będzie mecz rozpoczynający z Niemcami. Jeśli go wygramy, powinniśmy skutecznie powalczyć o awans.
Dlaczego akurat mecz z Niemcami?
– Bo od niego zaczynamy. Na mistrzostwach świata w Niemczech było bardzo ciężko. A teraz
znowu się spotykamy, ale już w Austrii. Będziemy na pewno niesamowicie skoncentrowani
i podejdziemy do niego z pełną ambicją i wolą walki. Tym bardziej że pokazaliśmy już w eliminacjach,
że potrafimy wygrywać z silnymi przeciwnikami.
A pozostali rywale w grupie? Z Chorwatami i gospodarzami też chyba nie będzie łatwo?
– Uważam, że Chorwaci to najtrudniejszy rywal w naszej grupie. To drużyna, która ograła Anglików na Wembley, która wygrała grupę, która ma świetnie wyszkolonych piłkarzy, grających w najlepszych europejskich klubach. To może być czarny koń tych mistrzostw. Myślę jednak, że wyjdziemy z grupy razem z Chorwatami, bo co prawda gospodarze zawsze dobrze radzą sobie na tego typu imprezach,
ale Austriacy są absolutnie w naszym zasięgu.
Masz już na koncie jeden tytuł Mistrza Europy do lat 18. Jedziesz do Austrii i Szwajcarii, by powtórzyć
ten wyczyn w seniorskiej piłce?
– W piłce młodzieżowej mam też tytuł wicemistrzowski. Ale piłka juniorska i seniorska to zupełnie inna bajka. Cieszę się, że w mojej karierze wciąż jest progres, że teraz gram dla reprezentacji i mam z nią szansę zagrać podczas mistrzostw Europy. Oczywiście, że marzę o medalu. Myślę, że realne jest wyjście z grupy, a co będzie dalej? Zobaczymy...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.