Z niejakim zdziwieniem zareagowałem na pytanie mojego przyjaciela, tuż przed jego ślubem, dotyczące intercyzy. - Nie, my z żoną nie zawieraliśmy żadnej umowy przedwstępnej. Ani nawet nie pomyśleliśmy o niej. A może trzeba było? Przewodnik Katolicki, 5 października 2008
Względy finansowe nie mają dla nich żadnego znaczenia. Jeśliby jednak przyszedł kiedyś wielki kryzys, którego nie byliby w stanie przejść zaręczają, że podzieliliby wszystko na pół. Oczywiście w następnym zdaniu znów podkreślają, że ich małżeństwo się nie rozpadanie, a intercyza jest szansą na jeszcze większą pomoc właśnie poprzez możliwość wstępnego niejako wycofania się z odpowiedzialności (głównie finansowej) za współmałżonka. Zaznaczają jednak, że powodów do podpisania przez nich rozdzielności majątkowej było wiele, o niektórych z nich publicznie nie chcą opowiadać. „Generalnie polecamy intercyzę, ponieważ trudno jest odpowiadać w stu procentach za drugiego człowieka. Owszem, każdy z nas jest w stanie oddać za współmałżonka wszystko, no ale są różne koleje losu”. Dla Bartka intercyza jest pewną formą ucieczki od odpowiedzialności, z czym Asia się jednak nie zgadza. Podkreślają, że gdyby nie mieli swoich osobistych powodów, to raczej by jej nie podpisali.
Głównym powodem podpisywania intercyzy są zazwyczaj względy finansowe. Odwiedziłem więc doradcę finansowego w jednej z największych firm tego typu w Polsce. Ku mojemu zdziwieniu dowiedziałem się, że jego stosunek do tego tematu jest raczej obojętny. Co prawda, dostrzega w tym plusy, ale jego zdaniem wynikają one dopiero z jakichś konkretnych wypadków, np. gdy w momencie zawierania małżeństwa jedna ze stron ma spore długi czy niepewną sytuację w pracy. - Warto podpisać intercyzę, gdy zakładana jest jakaś działalność gospodarcza, bo nie wiadomo, czy rozwinie się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli – mówi pan Jacek. Jednak nawet w kwestii formalnej sprawa intercyzy nie jest taka prosta: dla przykładu, nawet jeśli jest podpisana intercyza, urząd skarbowy może obarczyć odpowiedzialnością za niezapłacone podatki męża czy żony, jeśli jedno z nich pomagało przy prowadzeniu tej działalności i czerpało z niej materialne zyski.
Pytany przeze mnie doradca finansowy wychodzi z założenia, że zawsze można ją podpisać – choć wtedy nie jest to już dokładnie intercyza, lecz majątkowa umowa małżeńska o zniesieniu wspólności ustawowej, a zaczynanie małżeństwa z czymś takim bez wyraźnych powodów trąci brakiem zaufania i niepewności w stosunku do drugiej osoby.
Większość młodych ludzi, z którymi rozmawiałem, jest tego samego zdania: intercyza jest według nich pomysłem co najmniej niesmacznym. No, chyba że istnieją rzeczywiste powody, dla których nieraz warto to podpisać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.