Szacuje się, że przedsiębiorstwa rodzinne stanowią około 60 proc. wszystkich działających przedsiębiorstw w Unii Europejskiej, a w Polsce nawet ok. 80 proc. z 1,8 mln działających w sektorze MSP - małych i średnich przedsiębiorstw. Przewodnik Katolicki, 26 kwietnia 2009
Dlatego też należy dążyć do przywrócenia warunków sprzyjających tworzeniu i rozwojowi przedsiębiorstw rodzinnych, tak jak miało to miejsce w Polsce w pierwszej połowie lat 90. ubiegłego wieku. Celowość tego rodzaju działań zauważało wielu ekonomistów.
Między innymi jeden z czołowych ordoliberałów niemieckich Wilhelm Röpke w książce „Civitas Humana” tak pisał: „Powinniśmy przy pomocy wszystkich sił powiększyć liczbę rolników, rzemieślników i drobnego przemysłu, krótko mówiąc, wszystkich, którzy są samodzielni, a więc wyposażeni są we własność środków produkcji i mieszkania. […] Jeśli gdziekolwiek mamy do czynienia z jakimś socjalnym „prawem”, to jest nim „prawo do własności”.
Wystarczą równe prawa
Właściwe zrozumienie, a przede wszystkim dostrzeżenie roli i miejsca firm rodzinnych w gospodarce narodowej oraz ich funkcji społecznych, powinno dać szansę na przygotowanie i przeprowadzenie odważnych projektów politycznych, tworzących warunki do rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego społeczeństwa i państwa. Nie należy tu myśleć o protekcjonizmie czy szczególnych preferencjach; wystarczą równe prawa i ochrona przed praktykami monopolistycznymi.
Potrzebne natomiast są: uwolnienie pracy od „podatku akcyzowego”, uproszczenie i ustabilizowanie prawa podatkowego, uelastycznienie prawa pracy, ochrona – szczególnie małych – przedsiębiorców przed opresyjnością urzędów państwowych i wreszcie uwłaszczenie obywateli na wykorzystywanych przez nich drobnych nieruchomościach (mieszkania komunalne, lokale użytkowe, działki budowlane, itp.).
Takie działania są najbardziej skuteczną forma wykorzystania potencjału drzemiącego w polskich rodzinach i przywrócenia znacznej części grup wykluczonych – będących ofiarami poprzedniego systemu. Poprzez nadanie prawa własności (np. mieszkania) i owoców pracy (ograniczenie narzutów podatkowych i parapodatkowych na płace) można doprowadzić znacznie szybciej do pożądanej zmiany mentalności z homo sovieticus na postawę obywatelską, cechującą się wiarą we własne siły i odpowiedzialnością za rodzinę, posiadany majątek i społeczność, w której się żyje.
Kierunek zmiany tych postaw nie jest niestety jednoznacznie oczywisty. Nowa rzeczywistość, krytyczna wobec epoki realnego socjalizmu, niesie też nowe zagrożenia. Mentalność właściwa dla przedsiębiorcy - właściciela, również firmy rodzinnej, w skutek błędnych bodźców płynących z polityki gospodarczej i społecznej, wypierana jest przez postawy egoizmu i konsumpcjonizmu.
Istotę różnic tych dwóch mentalności bardzo trafnie przedstawił przywołany już wcześniej Krzysztof Dzierżawski, pisząc: „Oto etyka obowiązku, właściwa dla własności indywidualnej, jest wypierana przez etykę korzyści, właściwą dla własności kolektywnej. Oto mentalność ludzi odważnych i odpowiedzialnych - za siebie, rodzinę, pracowników – zostaje zastępowana mentalnością rentiera. Młodym ludziom, którzy powinni zdobywać świat, każe się poświęcać uwagę wyborowi funduszu emerytalnego i zmusza się ich do ekscytowania się informacjami o wysokości stopy zwrotu z operacji spekulacyjnych”.
Warto zatem raz jeszcze przypomnieć na koniec, że to forma aktywności ekonomicznej obywateli, prowadzonej w ramach przedsięwzięć indywidualnych i rodzinnych, ze względu na swoje walory społeczne i gospodarcze powinna być w centrum uwagi nas wszystkich.
*****
Autor artykułu jest ekspertem i członkiem zarządu Centrum im. Adama Smitha
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.