Żadna al – Kaida, Iran czy inna Korea Północna nie są w stanie zagrozić bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych tak bardzo, jak aborcyjna puszka Pandory, nieroztropnie otwierana przez nową amerykańską administrację. Przewodnik Katolicki, 28 czerwca 2009
Fala przemocy osłabła zupełnie wraz z objęciem amerykańskiej prezydentury przez George’a Busha juniora - zdecydowanego przeciwnika aborcji. Ale bilans tej trwającej przez niemal całą poprzednią dekadę bezsensownej wojny domowej i tak jest tragiczny.
Z jednej strony wyznacza go liczba przeprowadzanych półtora miliona aborcji rocznie w USA, z drugiej zaś kilkunastu zabitych ginekologów oraz podobna liczba ranionych lub porwanych aborterów, którym udało się ostatecznie przeżyć ataki antyaborcjonistów.
Zamach numer dwa
O mały włos, a na tej liście już wtedy znalazłby się także dr Geroge Tiller - jeden z najbardziej znanych amerykańskich aborterów, nie bez przyczyny nazywany przez przeciwników Tiller the Killer (Tiller Zabójca).
To właśnie bowiem Tiller jako jeden z zaledwie kilku lekarzy w całych Stanach przeprowadzał „późne aborcje” (nawet po 20. tygodniu ciąży), a także dokonywał ich na płodach, które po urodzeniu miałyby szansę przeżyć jako wcześniaki. Zdaniem obrońców życia w klinice Tillera nie przestrzegano wymogu prawnego zakładającego, że taka aborcja możliwa jest jedynie w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia matki.
Dlatego też aborcyjny ośrodek Tillera od wielu lat był celem pikiet antyaborcyjnych, a w 1985 roku został niemal doszczętnie zniszczony przez wybuch bomby. Samego Tillera zaś w 1993 roku postrzelono przed kliniką. Wtedy jeszcze udało mu się przeżyć.
Zamach numer dwa miał miejsce 31 maja 2009 r.: nieznany mężczyzna oddał do Tillera strzały w luterańskim zborze w miejscowości Wichita w stanie Kansas, zabijając ginekologa na miejscu. Wkrótce po tym zdarzeniu policja zatrzymała 51- letniego Scotta Roedera, radykalnego przeciwnika aborcji, który był już w przeszłości aresztowany za posiadanie materiałów wybuchowych. Ten jednak nie przyznaje się do winy.
Niemal natychmiast po zamachu postawiono także na nogi siły bezpieczeństwa w całym kraju, a prokurator generalny Stanów Zjednoczonych Eric Holder zalecił szeryfom federalnym „zaproponowanie ochrony” najbardziej znanym amerykańskim aborterom.
Rodzina Tillera podjęła natomiast decyzję o natychmiastowym i definitywnym zamknięciu jego kliniki aborcyjnej. Zapowiedziała jednak, że rozpocznie działalność „charytatywną”, której celem ma być wspieranie grup aborcyjnych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.