Przed nami święta Bożego Narodzenia. Tyle razy je przeżywaliśmy, a przecież zawsze czekamy na nie z radością i nadzieją. Przewodnik Katolicki, 20 grudnia 2009
Szczególnym momentem tych świąt jest Wigilia. Wigilijny wieczór jest bodaj najbardziej wzruszającym i uroczystym wieczorem roku. Nie ma chyba drugiego takiego kraju na świecie, gdzie Wigilię Bożego Narodzenia obchodzono by tak uroczyście jak u nas. To czas wzajemnego zbliżenia, wzajemnego darowania win i urazów, czas zadumy i refleksji.
Nie tylko w rodzinie
Po roku 1989 upowszechnił się zwyczaj organizowania w różnych środowiskach i instytucjach spotkań przedświątecznych, określanych jako wigilie. Są więc spotkania wigilijne w zakładach pracy, szkołach, w różnych środowiskach. Jest to może efekt odreagowania dawnych czasów, kiedy w szkołach czy zakładach pracy zabronione były wszelkie elementy religijne, a święta symbolizował jedynie stwór zwany Dziadkiem Mrozem i choinka. Z drugiej strony jest to pewnie potrzeba serca, by ludziom, z którymi przebywamy w szkole czy w zakładzie pracy, powiedzieć serdeczne życzenia.
Świętujemy w szkole....
Wigilia w domu ma wypracowane formy, ma ogromne bogactwo świątecznych tradycji. Te w szkołach, zakładach pracy wyglądają różnie. W szkołach, zwłaszcza w młodszych klasach, dzieci z nauczycielkami przygotowują jasełka, przynoszą smakołyki i dzielą się opłatkiem. Czasami potrawy przygotowują rodzice. Dzieci lubią takie uroczystości i wkładają w ich przygotowanie wiele serca i pomysłowości. Gorzej jest w szkołach średnich. Opowiadał o takiej "wigilii" jeden z uczniów szkoły średniej: "Chodziłem z opłatkiem kupionym w supermarkecie, dzieliłem się nim z innymi, a potem było jedzenie. Kolęd nikt nie śpiewał.
Wystarczył magnetofon z kolędami wykonywanymi po angielsku, bo to bardziej europejskie. Mam jakiś niesmak, poczucie jakiejś obłudy i zakłamania. Łamanie się opłatkiem czy składanie szczerych życzeń ma sens, gdy dotyczy osób, które łączą jakieś więzi emocjonalne czy w rodzinie, czy w gronie przyjaciół. A klasy przecież się nie wybiera. Według mnie wigilia klasowa to pomyłka". Zdarza się, że taka wigilia jest tylko pretekstem do zawieszenia lekcji. Bywają wigilie w szkołach, gdzie jedyną potrawą na takiej uroczystości jest pizza i coca-cola. W niektórych szkołach jest oddzielna wigilia dla uczniów i osobna dla nauczycieli. To już chyba parodia wigilii - symbolu jedności i miłości.
....i w zakładzie pracy
Inaczej wyglądają spotkania wigilijne w zakładach pracy. Ze względu na specyfikę miejsca, najczęściej zatrudniane są firmy cateringowe lub takie spotkania organizowane są w lokalach gastronomicznych. Specyfika tych miejsc sprawia, że często takie zakładowe wigilie stają się parodią świętowania wigilii.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.