Wszyscy jesteśmy psychiczni!

Nie widzieć, nie słyszeć i nie mówić na ten temat – oto obowiązujące savoir vivre otoczenia. Jakby określenie “psychiczna” było przekleństwem, a chorzy psychicznie byli wyklętym ludem ziemi. Ale to się zmieni. Już się zmieniło. Posłaniec, luty 2008



Psychiczny znaczy ludzki!


Przywracając “psychiczności” jej ludzką twarz, warto na chwilę skierować wzrok na wschód i od prawosławnych chrześcijan nauczyć się szacunku do “świętych szaleńców” (od staroruskiego jurodivy). Cała plejada tych barwnych postaci przeszła przez tamtą tradycję (nierzadko byli to ludzi chorzy psychicznie lub przynajmniej ocierający się o tę chorobę), wypełniając – zdaniem tamtejszych teologów – ważną misję apostolską i proroczą. To z tej tradycji Dostojewski zaczerpnął ideę tytułowej postaci powieści Idiota. Książę Myszkin to przecież człowiek cierpiący na chorobę psychiczną, który na chwilę wyszedł z jej ciemnej doliny, by przypomnieć światu o tym, czym jest człowieczeństwo, miłość i służba innym. Z tego wyidealizowanego nieco spojrzenia na szaleństwo warto jednak wynieść jakiś pożytek. Bo czy takiej proroczej funkcji nie wypełniają wobec świata ludzie chorzy psychicznie, i to bez artystycznych upiększeń? Czy nie przypominają o najbardziej podstawowych zobowiązaniach, jakie mamy wobec siebie nawzajem? Ich bezbronność i podatność na zranienie są tylko dodatkowym gwarantem bezinteresowności i wiarygodności ich przesłania.

Taką samą intuicję można spotkać w niejednej sztuce, powieści lub filmie, które zyskały światową sławą. Dla przykładu przypomnę mało znany film znanego Larsa von Triera, pt. Idioci (Dania, 1998). W filmie opowiadającym o życiu młodzieżowej komuny przedstawiona została oryginalna terapia na zanik podstawowych ludzkich odniesień. Jest nią imitacja zachowań tytułowych idiotów, tj. ludzi opóźnionych w rozwoju. Kto pod przykrywką ekscentryczności i szaleństwa, obrzydliwego wyglądu i odstręczającego zachowania potrafi dostrzec człowieka, ten zdaje egzamin z człowieczeństwa i sam staje się bardziej człowiekiem. Pod warstwą takiego sfingowanego idiotyzmu można odkryć zdrową ludzką tęsknotę za tym, by być kochanym bez względu na stan psychiczny czy wygląd. A o tym przecież przypominają chorzy psychicznie, i to bez uciekania się do artystycznych metafor czy środków wyrazu. Przypominają samą swoją obecnością, bo chorych psychicznie – podobnie jak ewangelicznych ubogich – zawsze będziemy mieć między sobą.



Szkoła miłości


Trudno w prosty sposób przełożyć omawiane tu kwestie na codzienną praktykę, choć wszyscy z pewnością zgodzą się, że miarą naszego człowieczeństwa – także w wymiarze społecznym i politycznym – jest to, w jaki sposób traktujemy najsłabszych i najbardziej bezbronnych. Zbyt idealistyczne byłoby myślenie, że szpitale psychiatryczne staną się synonimem raju na ziemi i przestaną być przedmiotem żartów czy lęków. Ale po co wymyślać proch tam, gdzie istnieją już sprawdzone sposoby pomocy i wsparcia. Warto się dokształcić i dowiedzieć czegoś więcej o chorobach psychicznych. Dysponując odrobiną wolnego czasu i silniejszą psychiką, można pomyśleć o jakiejś formie wolontariatu. Trzeba wspierać rodziny chorych i popierać stowarzyszenia i fundacje, które otaczają swą troską oddziały psychiatryczne i chorych psychicznie – tam pomoc musi być specjalistyczna, nie wystarczy więc tylko szczera chęć. Warto dać pracę komuś, kto choć naznaczony piętnem choroby psychicznej, posiada stosowne kompetencje. Taka praca i zaufanie zwracają się wielokrotnie, bo dając pracę, dajemy życie i przywracamy mu głębszy sens.

Tak czy inaczej, kontakt z chorymi psychicznie przypomina o sprawach najważniejszych. Z jednej strony odsłania naszą bezradność, czyli uczy pokory, z drugiej zaś otwiera perspektywy temu, co zawsze jest możliwe: miłości, i to miłości bezinteresownej. A przecież bez miłości nic nie ma właściwej wartości: ani wiedza, ani wolontariat, ani grupy wsparcia, ani hojność, ani nawet nasze własne życie.



***

Ks. Stanisław Morgalla – jezuita, psycholog, dyrektor Szkoły Formatorów przy Wyższej Szkole Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum w Krakowie.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...