Modlitwa jest czasem trudnych decyzji. Najważniejszą decyzję z punktu widzenia losów ludzkości podjęła na modlitwie, czyli w rozmowie z Bogiem, skromna kobieta z Nazaretu. Żródło, 25 lutego 2007
Modlitwa jest czasem trudnych decyzji. Jedne z nich dotyczą naszego działania, inne posiadają duży zakres społeczny, jeszcze inne mogą mieć wpływ na losy narodu, państwa, Kościoła, ludzkości. Najważniejszą decyzję z punktu widzenia losów ludzkości podjęła na modlitwie, czyli w rozmowie z Bogiem, skromna kobieta z Nazaretu. Dzięki Jej decyzji Bóg zamieszkał wśród ludzi i stał się dostępny dla każdego, kto potrafi spojrzeć na Niego oczami wiary.
Scena zwiastowania zanotowana przez św. Łukasza otwiera wieczne perspektywy dla każdego człowieka począwszy od Adama i Ewy, a skończywszy na ostatnim, jaki pocznie się w ludzkiej rodzinie. Nas jednak interesuje ta scena z punktu widzenia słowa Boga skierowanego do człowieka i oczekiwanie na jego decyzję.
W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: "Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, [błogosławiona jesteś między niewiastami]". Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie (Łk 1,26-29).
Anioł pozdrawia kobietę. Wymienia Jej niezwykłe przymioty ducha. Maryja jest pełna łaski, czyli świętości. Poczęła się już święta. Nigdy, ani przez sekundę nie była tej świętości pozbawiona. Tę prawdę Kościół ujmie w dogmat o Jej Niepokalanym Poczęciu. Anioł o tym wie. Wie również, że Bóg jest z Nią i że jest wyjątkową kobietą w ludzkiej rodzinie.
Maryja słysząc te słowa, które pozwalają Jej dostrzec wielkość swej godności, zatrzymuje się nad nimi. Prawdopodobnie po raz pierwszy Jej przymioty zostały nazwane. Anioł daje Maryi czas potrzebny do zastanowienia się nad tym, co Jej powiedział. Wiedząc, że je przyjęła, przekazuje wiadomość, z jaką został posłany przez Boga.
Anioł rzekł do Niej: "Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca" (Łk 1,30-33).
Anioł uspokaja Ją. Znak to, że Maryję zaniepokoiło to wyróżnienie. Anioł natychmiast wyjaśnia, że to nie chodzi o Nią i o Jej wielkość, lecz o zadanie, jakie ma spełnić. Bez tej wielkości byłaby niezdolna do jego podjęcia. Zadaniem zaś jest wezwanie do macierzyństwa. Maryja w planach Boga ma być Matką Jego Syna.