Jedną z największych współczesnych herezji jest przekonanie o tym, że świętość jest praktycznie na świecie nieobecna. Owszem można żywić podziw dla wielkich postaci z zamierzchłej przeszłości, ale dziś jej realizowanie wydaje się zupełnie niemożliwe. Na tym polega nasza duchowa schizofrenia. Głos Ojca Pio, listopad/grudzień 2006
Do świętych w Krakowie, Poznaniu, Pcimiu
Skoro świętość jest dostępna wszystkim chrześcijanom, każdego, kto tę prawdę przyjmuje, można nazywać świętym. Święty Paweł jest tu bardzo konsekwentny, swoje Listy adresuje w następujący sposób: Do wszystkich przez Boga umiłowanych, powołanych świętych, którzy mieszkają w Rzymie (Rz 1, 7a), albo: Do tych, którzy zostali uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętości wespół ze wszystkimi, którzy na każdym miejscu wzywają imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa, ich i naszego [Pana] (1 Kor 1, 2b). Nie przeszkadza mu to jednak w wytykaniu licznych grzechów jego świętych adresatów. Podobnie rzecz się ma z listami do Efezjan (por. Ef 1, 1), Filipian (Flp 1, 1) i Kolosan (Kol 1, 2). Może i nam czasem przydałoby się podobnie adresować korespondencję: do świętych w Krakowie, Poznaniu czy Pcimiu… Może utrwalenie takiego zwyczaju byłoby dobrym sposobem uświadamiania sobie, że świętość jest wprost na wyciągnięcie ręki, a dokładniej na odległość do kratek konfesjonału, jeśli obecnie nie jesteśmy w stanie łaski uświęcającej.
Pozostaje pytanie, czy w takim razie każdy z nas może liczyć na wyniesienie do chwały ołtarzy, albo czy zamiast literek przed nazwiskiem, które miałyby oznaczać poziom naszego wykształcenia, możemy pisać: św.?
Sprawa nie jest taka prosta. Człowiek, który za życia posługiwałby się takim tytułem w przekonaniu o własnej doskonałości, budziłby wiele uzasadnionych wątpliwości. To prawda, że świętość jest bezinteresownym darem Boga. Nasza nań odpowiedź jest jednak zadaniem na całe życie. Nie można zatem, będąc w pół drogi, uzurpować sobie prawa do laurów zwycięzcy. Święci kanonizowani to ludzie, którzy potrafili dzięki Bożej łasce w pełni odpowiedzieć na dar świętości. A ich droga powinna być dla nas nieustannym przypomnieniem o tym, że i w naszym przypadku jest to możliwe.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.