Pacyfistki z Papui

Kobiety z dwóch tubylczych wiosek na Papui-Nowej Gwinei wymyśliły dość oryginalny sposób na zakończenie wojny międzyplemiennej. Niewiasty systematycznie... mordowały noworodki płci męskiej. Niemowlęta duszono, aby nigdy nie stały się wojownikami. Wzrastanie, 3/2009



Taaak. Łatwo być „antysystemowym” buntownikiem w liberalnym imperium brytyjskim, które gwarantowało Gandhiemu prawo do buntowania się (George Orwell skomentował rzecz sceptycznie: „- Trudno sobie wyobrazić, jak można stosować metody Gandhiego w kraju, w którym przeciwnicy reżimu znikają w nocy i więcej nikt o nich nie słyszy. [...] Czyż jest w tej chwili jakiś Gandhi w Rosji?”). Mam również wątpliwości, czy wypada katolikom czcić człowieka, który na pytanie, czy jest hinduistą, odparł kokieteryjnie: „- Tak, jestem, ale jestem także chrześcijaninem, muzułmaninem, buddystą i żydem” (tolerancja jest cnotą ludzi bez przekonań, jak rzekł kiedyś wielki Chesterton).

Ale nic nie rozśmiesza mnie tak bardzo, jak naiwna chwalba nad mahatmowym pacyfizmem. W 1938 r., po krwawych antyżydowskich pogromach w Niemczech (tzw. Noc Kryształowa), „genialny” Mahatma bredził: „Jestem pewien, że najbardziej kamienne niemieckie serca ustąpią, jeżeli tylko Żydzi przyjmą zasady nie odpowiadania przemocą na przemoc.”

Istotnie, w następnych latach miliony Żydów wybrało bierną postawę, idąc potulnie na rzeź - ku niekłamanej radości niemieckich oprawców! Zaś Gandhi, utwierdzany w poczuciu własnej „wielkości” przez mrowie pochlebców, dalej nie ustawał w udzielaniu pouczeń. W 1942 r., gdy na frontach II wojny światowej ważyły się losy świata, Mahatma wzywał Anglików do... złożenia broni i dobrowolnego wydania się na zagładę: „Chciałbym, abyście złożyli broń, którą macie, jako nieużyteczną dla ratowania siebie samych i ludzkości.

Zaprosicie Hitlera i Mussoliniego, aby wzięli to, co chcą z krajów, które nazywacie swoimi. Jeżeli ci panowie zdecydują się zająć wasze domy, opuścicie je. Jeżeli nie pozwolą wam odejść swobodnie, dacie się - mężczyzna, kobieta i dziecko - zabić, ale nie staniecie się ich poddanymi.”

Nie wiem, jak Hitler i jego otoczenie zapatrywali się na tego „użytecznego idiotę”. Ale na miejscu Führera nagrodziłbym Mahatmę Gandhiego workiem medali. Toć ze wszystkich sił pracował on na sukces III Rzeszy.

Sięgnij po miecz!

Prawem kontrastu, wspomnijmy słowa innego człowieka, twardo stąpającego po ziemi i nie uciekającego się do łatwych rozwiązań „pod publiczkę”.

„- Są sytuacje, w których walka zbrojna jest złem nieuniknionym, od którego, w tragicznych okolicznościach, nie mogą się uchylić chrześcijanie” – mówił papież Jan Paweł II, przy okazji obchodów 300-lecia odsieczy wiedeńskiej (1983).

„- Ten, kto naprawdę pragnie pokoju, odrzuci wszelki pacyfizm, za którym kryłoby się tchórzostwo czy zwykła chęć zapewnienia sobie spokoju” – pisał w Orędziu na Światowy Dzień Pokoju (1984). A trzy lata później w Gdańsku, w miejscu zroszonym krwią obrońców składnicy wojskowej, odwoływał się do ich nieustępliwości:

„- Pozostali w pamięci narodu jako wymowny symbol. Trzeba, ażeby ten symbol wciąż przemawiał, ażeby stanowił wyzwanie dla coraz nowych ludzi i pokoleń Polaków.

Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje ‘Westerplatte’. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować!”

Próżno szukać w tych słowach jakiegoś krwiożerczego uwielbienia wojny. Jest tylko stwierdzenie faktu, że czasem inaczej nie można. I nawiązanie do nauk Jezusa, który żąda od nas: „Lecz teraz [...] kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i kupi miecz!” (Łk 22, 36).

Dlatego nie zachwycam się wcale postacią Gandhiego i jemu podobnych, których pacyfizm torował drogę podbojom ludobójców. O wiele bliższe duchowi chrześcijaństwa wydaje mi się wezwanie premiera Churchilla z 1940 r., z okresu, gdy poraniona Anglia samotnie stawiała opór triumfującemu Hitlerowi:

„- Będziemy bronić naszej wyspy, bez względu na to, ile będzie nas to kosztowało. Będziemy walczyć na plażach, będziemy walczyć na lotniskach. Będziemy walczyć na morzu i lądzie, będziemy walczyć na polach i na ulicach, będziemy walczyć w górach. Nigdy się nie poddamy!”



«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...