Wielu żyjących do dziś starszych ludzi pamięta, iż uczyła ich, formowała i opiekowała się nimi imponująca armia księży oraz sióstr i braci zakonnych. Większość owych zgromadzeń znajduje się dziś w stanie upadku – średnia wieku ich członków oscyluje w granicach późnej siedemdziesiątki, a nowych powołań nie widać. First Things, 5/2008
Zaskakującą, acz mile widzianą zmianę obecnej sytuacji przyniosło pojawienie się fali młodych mężczyzn i kobiet zainteresowanych autentycznym życiem religijnym. Dostarczają oni dowodu na nieustającą obecność łaski Bożej i potwierdzają słuszność antropologicznej teorii liminalności. Zdumiewa żywione przez nich pragnienie przystąpienia choćby do wspólnot nękanych jawnym zamętem teologicznym i nieprzestrzeganiem tradycyjnej reguły. Jeżeli tylko zdołają oni wytrwać dwadzieścia lat, oblicze pogrążonych w upadku wspólnot może ulec radykalnej odmianie. Obecnie bowiem w niektórych wspólnotach dostrzegamy absurdalne zjawisko „teologicznej kanapki”: najmłodsi i najstarsi ich członkowie, między którymi panuje pełna zgoda, są jak kromki chleba, średnia zaś grupa wiekowa przypomina majonez.
Od tysięcy lat jakiś czynnik ludzkiej natury wzywa niektórych z nas do życia religijnego – nauczanie Ewangelii i tradycja Kościoła uformowały ów ludzki głód w mocny a wyrazisty kształt chrześcijańskiego poświęcenia. Katastrofalne doświadczenie dwudziestego stulecia powinno nas nauczyć, iż nie możemy sobie pozwolić na luksus niepoważnej postawy, naiwnej duchowości i egoizmu. Nie wolno nam wciąż dawać się zwodzić niesprawdzonym i nienaukowym teoriom socjologicznym i psychologicznym.
Trudno znaleźć błąd, którego nie popełniłyby współczesne zakony. Corruptio optimi pessimum – jak głosi stare łacińskie przysłowie – zepsucie najlepszych przybiera kształty najgorsze. Obserwujemy to od czterdziestu lat. Pokolenie Jana Pawła II głośno domaga się zmiany na lepsze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.