W okresie wakacji spędzamy więcej czasu z naszymi dziećmi czy wnukami. W domu, ogrodzie, na plaży, gdy wspinamy się na Giewont, mamy wreszcie okazję, aby spokojnie porozmawiać. Czas serca, 101/2009
W okresie wakacji spędzamy więcej czasu z naszymi dziećmi czy wnukami. W domu, ogrodzie, na plaży, gdy wspinamy się na Giewont, mamy wreszcie okazję, aby spokojnie porozmawiać. Musimy nadrobić wiele straconego czasu, więc rozmawiamy, rozmawiamy, rozmawiamy. Gdy podczas tych rozmów pojawią się trudne tematy, wtedy nie możemy ich ominąć, mówiąc; „Spieszę się do pracy”, „Nie zdążysz na angielski” albo po prostu „Nie garb się”, bo to już nie wystarczy. Musimy stawić czoła niełatwym i niewygodnym dla nas pytaniom dzieci, z którymi nie zawsze umiemy sobie poradzić albo nie jesteśmy pewni, że damy na nie właściwą odpowiedź.
rozmowa dobra na wszystko
O tym, że z dziećmi trzeba dużo rozmawiać, wiedzą wszyscy. Kiedy jednak pojawią się trudne tematy, wówczas sprawa nie jest już tak prosta. Dla niektórych osób trudny temat to seks, problemy związane z płcią, i po takiej rozmowie oddychają z ulgą, że najgorsze mają się już za sobą. To mylne przekonanie. W grę wchodzi bowiem wiele innych niełatwych tematów: śmierć i odchodzenie, choroba kogoś bliskiego, rozwód, dorastanie, depresja, adopcja, problemy szkolne, problemy z akceptacją, agresja…
Na co dzień najczęściej nie mamy czasu na tę rozmowę, zbywamy dziecko, próbujemy odwrócić jego uwagę i odłożyć konfrontację na później. Tymczasem ono potrzebuje przewodnika, który pomoże mu zrozumieć świat, oswoi z zupełnie nieraz niezrozumiałą rzeczywistością. Dobrze jeśli takim przewodnikiem staje się rodzic, babcia, dziadek, nie zaś rówieśnik, mama koleżanki czy telewizor. Przez trudne tematy trzeba dziecko prowadzić za rękę, co dla każdego rodzica jest nie lada wyzwaniem. Wyjątkowo pomocna może się w tym wypadku okazać literatura, która przez trudne sprawy doskonale przeprowadzi dziecko, szczególnie jeżeli siedzi ono bezpieczne w objęciach mamy czy babci i te problemy oswajają wspólnie.
gdy zapyta „dlaczego?”
Z pewnością kiedyś dopadnie nas pytanie dziecka „dlaczego?” i trudny temat może nas przerosnąć. Wtedy właśnie warto sięgnąć do literatury, oczywiście mając na uwadze wiek dziecka i fazę jego rozwoju emocjonalnego.
Najtrudniej chyba zmierzyć się z pytaniem o śmierć i sprawy ostateczne, szczególnie gdy musimy rozmawiać z małym dzieckiem. Na całe szczęście, w księgarniach można znaleźć coraz więcej lektur, które pomagają w przeprowadzeniu dziecka przez ten temat. Najmłodszym z pewnością spodoba się książka Ulfa Nilssona Żegnaj, panie Muffinie!, opowiadająca historię świnki morskiej, która zasypia na wieczność, ale wcześniej poznajemy i oswajamy etapy opuszczania przez nią ziemskiego padołu – starość i chorobę.
Wyjątkowa i przejmująca jest książka Gęś, śmierć i tulipan Wolfa Erlbrucha. Opisana w niej historia może pomóc oswoić lęk przed śmiercią i prowadzić fascynującą rozmowę na temat przemijania nawet z pięciolatkiem. Doskonałym wsparciem dla rodzica może się stać także książka Czy tata płacze? autorstwa Hilde Ringen Kommedal. To pełna prawdziwych emocji historia rodziny, w której tata zachorował i umarł po ciężkiej chorobie, zostawiając żonę i dwóch synów. Z kwestią śmierci i odchodzenia mierzą się również inni skandynawscy autorzy – Ulf Stark w Czy umiesz gwizdać, Joanno? i Stian Hole w Lecie Garmanna.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.