Do pewnego stopnia wizja dwóch Kościołów, wspomniana przez kardynała O’Connora, jest nie tyle czarnowidztwem, co opisem rzeczywistości. Tygodnik Powszechny, 10 luty 2008
Przesłanie biskupów może być jednak odczytane – jak w artykule redakcyjnym w „The Tablet” – jako próba powstrzymania praktykujących Polaków przed integrowaniem się w angielskich parafiach. Zdaniem tego tygodnika, „Kościół Polski z jednej, a Kościół Anglii i Walii z drugiej strony bawią się w przeciąganie liny”, a nagrodą dla zwycięzcy jest rząd dusz polskich imigrantów.
W istocie przedmiotem tego przeciągania może być tylko ta część polskiego środowiska, która czuje się tu jak u siebie w domu i może się zastanawiać, w jakim języku modlić się w niedzielę i gdzie posłać dzieci do Pierwszej Komunii. Żadna z takich decyzji tak naprawdę o przynależności nie przesądza. Szargany wewnętrznie polski katolik w Anglii może najwyżej pokusić się o hamletowsko-konradowski dylemat: pościć czy nie pościć? Polski Episkopat zaleca powstrzymywanie się od mięsa w piątek, Episkopat lokalny – nie.
Do pewnego stopnia wizja dwóch Kościołów, wspomniana przez kardynała O’Connora, jest nie tyle czarnowidztwem, co opisem rzeczywistości. Dwa Kościoły już istnieją w tym sensie, że polskie parafie w Anglii i Walii funkcjonują niejako obok angielskich struktur diecezjalnych.
Polskie misje katolickie na obczyźnie w ogóle często cieszyły się dużą dozą autonomii. Przykładowo, mój stryjeczny dziadek, ks. infułat Edward Lubowiecki, w latach 60. sprawował duchową pieczę nad Polakami w Niemczech, zarządzając kurią biskupią podległą Watykanowi, a nie Episkopatowi Niemiec. Jednak niezależność polskiego duszpasterstwa w Anglii jest wyjątkowa. Ustanowiono ją w 1948 r. w wyniku porozumienia obu Episkopatów i ich przewodniczących, kardynałów Hlonda i Griffina, aby otoczyć opieką tę wyjątkową wojenną „emigrację z przymusu”, którą w 1982 r. w czasie pielgrzymki na Wyspę Jan Paweł II określił mianem „Polski poza granicami”.
Wypracowany po wojnie model jest dziś kwestionowany ze względu na skalę nowej migracyjnej nawałnicy i jej potencjalne znaczenie dla całego Kościoła powszechnego na Wyspie. Najnowszy numer tygodnika „The Tablet” przynosi wiadomość, że polski Episkopat sygnalizuje gotowość wszczęcia dialogu o modyfikacji umowy z lat 40.
Ks. prałat Tadeusz Kukla zarządza Polską Misją Katolicką w Anglii i Walii od 2002 r. To on podejmuje decyzje personalne o obsadzie polskich probostw. Odpowiedni angielscy biskupi są powiadamiani, ale de facto nie mają większego wpływu na to, co dzieje się w polskich parafiach w ich własnych diecezjach. Polska Misja jest z prawnego punktu widzenia odrębną instytucją i dysponuje swoim majątkiem, na który składa się 27 kościołów, 16 kaplic i 86 ośrodków parafialnych. Jeśli Polacy chcą wybudować nowy kościół, jak kiedyś ojcowie marianie w Fawley Court, to zgodę musi wyrazić angielski biskup. Ale opiekę nad owczarnią sprawuje Kościół polski, nie kryjąc tego, że polskie parafie uważa za swoją integralną część.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.