Miłość w oddaleniu krzyża

Czy ostatnie słowa Jezusa były znakiem rozczarowania i klęski, a świadkowie przekształcili je w zwycięstwo? Dlaczego nie przemilczeli kłopotliwego wołania? Tygodnik Powszechny, 23 marca 2008



Czemuś Mnie opuścił?


Pytanie to stawia Jezus opuszczony przez uczniów, skazany za bluźnierstwo, otoczony wrogami, przybity do krzyża, wyszydzony, bliski śmierci. Jak Izraelita w Psalmie 22, tak i On na krzyżu doświadcza dominującej obecności (bliskości) wrogów jako nieobecności (oddalenia się) Boga. Przeżywa wszystkie konsekwencje faktu, że Bóg zostawił Go w rękach prześladowców, ale tym bardziej woła ku Bogu i podkreśla więź z Nim (dwa razy „Boże mój"). Żadna niszczycielska i bluźniercza siła, żadne przeżycia zewnętrznej sytuacji, w której Bóg jest „daleko", nie mogą zachwiać wewnętrznym doświadczeniem głębokiego zjednoczenia z Nim. Na pytanie dotyczące nieobecności Boga w sytuacji zewnętrznej, Jezus już zresztą odpowiedział, gdy mówił o sobie: „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu" (Mk 10, 45; por. 14, 24). Nie tylko ludzie, ale i Bóg nie jest na usługach Jezusa – co innego proponował Kusiciel.

Jezus potwierdza swoją synowską więź z Bogiem także w czasie Pasji, a nawet w obliczu śmierci. Żadne przeżycia nie są w stanie jej osłabić, zachwiać czy zerwać. Modlitwa słowami „Boże mój..." to ostatnia Jego czynność, bezpośrednio przed śmiercią.



Jezus woła do Ojca


W tym „Boże mój" słyszymy echo „Abba – Ojcze" z Getsemani. Modlitwa wypowiedziana na początku męki rozjaśnia wszystko. Jezus wyznaje w niej: „Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, oddal ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty" (14, 36). Wypowiada te słowa aż trzy razy (ww. 36. 39. 41). Razem z modlitwą na krzyżu stanowią one ramy Jezusowej Pasji i wyrażają to, co najważniejsze: więź z Ojcem w czasie męki i śmierci.

Słowo Abba wyraża miłosne (jak pisze Paul Ricoeur) i bezwarunkowe zaufanie Jezusa względem Ojca. Następnie Jezus uznaje wszechmoc swego Boga: „dla Ciebie wszystko jest możliwe". Wie, że jest to wszechmoc Miłości (por. Pnp 8, 6). Natychmiast jednak wyraża swe ludzkie, spontaniczne pragnienie: „oddal (zabierz) ten kielich ode Mnie". Widzimy, że Jezus nie wybrał dla siebie śmierci i nie pragnie jej jak szaleniec czy samobójca. Bóg również nie uczestniczy w męce Jezusa i w Jego śmierci jako Ten, który jej chce. Ona jest wyłącznie z woli i działania ludzi – Boga nie ma pod krzyżem wśród szyderców i oprawców! Bóg nie chce śmierci Jezusa, nie przekreśla jednak – nadanego w stworzeniu – sprawczego charakteru ludzkiej woli tych, którzy zadekretowali dla Niego mękę i śmierć. Przeciwnie, włącza to w przewidziany przed wiekami plan zbawienia (por. Dz 2, 23). A włącza po to, aby nie zostawić bez odpowiedzi (w. 24).

Ostatecznie Jezus deklaruje pełną akceptację woli Ojca, rozumianej od strony pozytywnej: „lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty". Czego chce Ojciec, skoro nie współdziała z wrogami Jezusa ani nie skazał Go na mękę i śmierć? Pełnią woli Boga jest miłość. W rozmowie z saduceuszami Jezus przekonywał, że Bóg jest Bogiem żyjących i w imię miłości nie godzi się na śmierć swoich wybranych – „syna pierworodnego" w Egipcie, wcześniej Abrahama, Izaaka i Jakuba. On wskrzesza umarłych, bo jest Bogiem żywych (zmartwychwstałych – por. Mk 12, 27; Mt 22, 32; Łk 20, 38). Jezus w Getsemani jednoczy swoją wolę (miłość) z tą właśnie wolą (miłością) Ojca. Zjednoczenie to trwa i na krzyżu – w słowach „Boże mój!" – i to ono wszystko zwycięża. Na ofiarną miłość Jezusa (do ludzi i do Ojca) odpowiada miłość Ojca ­­– dająca nowe życie Ukrzyżowanemu i ludziom, Jego braciom.


«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...