Czy zdejmując ekskomunikę z czterech biskupów lefebrystów Benedykt XVI... zdradził Sobór? Od zakończenia Vaticanum II minęło ponad 40 lat, ale nie oznacza to, że w Kościele panuje zgoda co do jego oceny. Tygodnik Powszechny, 8 lutego 2009
W obronie Vaticanum II
Zdaniem znawców soboru, argumentacja Benedykta XVI w końcowej części uległa pogmatwaniu, ponieważ owe dwa typy hermeneutyk reprezentują to, co socjolodzy nazywają „typami idealnymi” – użytecznymi narzędziami dla wyartykułowania istotnych pytań, ale nie dosłownymi opisami stanowisk rzeczywiście utrzymywanych przez kogokolwiek za wyjątkiem lefebrystów.
Dokumenty soborowe powstawały w procesie konwersacji, konfrontacji, kompromisów i porozumień. Trzeba o tym pamiętać, chcąc w pełni zrozumieć i docenić, co sobór pragnął powiedzieć – i na powiedzenie czego się nie zdecydował. Historia i hermeneutyka (interpretacja) są nierozdzielne. Odpowiedź na to, jak współistnieją, to kwestia kluczowa, ale i otwarte pytanie. Ks. Karl Rahner SJ zaledwie cztery dni po zakończeniu Soboru powiedział: „Potrwa zapewne długo, nim Kościół, który został obdarowany przez Boga Soborem, stanie się Kościołem Soboru Watykańskiego II”.
Niewykluczone jednak, że do wypełnienia tej misji będzie potrzebny następny sobór. „Znaki czasów” pokazują, że Kościół dojrzewa do tego momentu. Dzięki Vaticanum II już wiemy, że nie można dawać pełnej teologicznej definicji Kościoła z pominięciem świata. „Kiedykolwiek Kościół będzie zdawał sprawę ze swojej misji, kiedykolwiek będzie się chciał dowiedzieć czegoś o sobie samym, będzie musiał wychodzić od problemów i trosk świata, z którym pozostaje w »najściślejszej jedności«” („Gaudium et Spes”, 1). Od tej wizji nie ma odwrotu, także dla Benedykta XVI i tradycjonalistów.
Sobór był wydarzeniem, które zmieniło oblicze Kościoła, ale nie kosztem zdrady. To prawda, że zmieniło się ono w dziesięć lat po Soborze bardziej, niż to miało miejsce w przeciągu wcześniejszych stu lat. Nie oznacza to jednak, że przejawy reformatorskich nadużyć dyskredytują Sobór.
Był on prawdziwym „Katolickim Oświeceniem”, tradycjonaliści zaś muszą się zmierzyć z „kryzysem modernistycznym”, bo – jak pokazuje najnowsza historia Kościoła – problemy powstające w przestrzeni między Kościołem a nowoczesnością nie dają się unicestwić, lecz co najwyżej odsunąć na czas późniejszy.
*****
Źródła:
C. Arnold, „Mała historia modernizmu”, WAM, Kraków 2009;
J.A. Komonchak, „Novelty in Continuity. Pope Benedict’s interpretation of Vatican II”, „America”, February 2, 2009;
L. Oviedo, „Should we say that The Second Vatican Council has failed?”, „The Heythrop Journal” 5/49 (2008);
B. Sesboüé SJ, Chr. Theobald SJ, „Słowo Zbawienia” w: „Historia dogmatów”, t.IV,
Wyd. „M”, Kraków 2003;
K. Wenzel, „Mała historia Soboru Watykańskiego II”, WAM, Kraków 2007.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.