Wybrałem wolność

Mamy street-workerów, czyli osoby, które pracują na ulicach i szukają dzieciaków, które chcą przyjąć pomoc. Proponujemy alternatywę dla stania w bramie. Zamiast piwa czy skręta na ławce - przyjście do świetlicy, pójście na mecz. Takich młodych jest sporo. Don BOSCO, 1/2008




Trudno jest wrócić do normalnego życia?

Teraz wydaje mi się, że nie aż tak bardzo. Choć po wyjściu z więzienia bywało trudno, otrzymywałem wiele propozycji, by wrócić do świata przestępczego. Mogłem z nich skorzystać, ale musiałem być na tyle silny, żeby powiedzieć „nie”. A nie miałem pracy, nie miałem z czego żyć. Z perspektywy czasu jestem pewny, że pomagała mi moja Siła Wyższa. W świecie przestępczym, jeśli chce się zmienić swoją mentalność, to na początku jest się pośmiewiskiem. Później jednak spotykałem takich więźniów, którzy mówili mi: „Wiesz Marek, zazdroszczę ci takiego życia”. Za dwa dni przyjeżdża do Warszawy młody chłopak, który wychodzi z Zakładu Poprawczego w Trzemesznie, najostrzejszego w Polsce. Napisał mi, że chciałby spróbować, że w domu jest patologia, że nie chce tam wracać. Nie ma nic. Będzie mu ciężko, ale jeśli zobaczę, że bardzo mu zależy, że jest zdeterminowany, żeby żyć uczciwie, to mu pomogę. Jeżeli to jest jakaś gra, to mu się nie uda.



Rozmawiał ks. Andrzej Godyń SDB
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...