Postać Boga – ilekroć pojawia się w poezji Jacka Kaczmarskiego – zawsze zdominowana jest nie przez cechy, jakie w religii judeochrześcijańskiej zwykło się przypisywać „osobom boskim”, ale przez te przynależne człowiekowi. Znak, 4/2009
Na cykl Raj składa się siedemnaście utworów (w tym trzy będące muzycznymi adaptacjami wierszy Zbigniewa Herberta: Sprawozdanie z raju, Przesłuchanie anioła oraz U wrót doliny), opartych na motywach zaczerpniętych ze Starego i Nowego Testamentu. Ułożone zostały w ciąg wydarzeń: począwszy od aktu stworzenia, poprzez wypędzenie nieposłusznych oraz ich zmagania z Bogiem i niedoskonałością czy prozaicznością świata, na Apokalipsie kończąc. Podejmowane wątki biblijne, poddane reinterpretacji lub transpozycji, zyskują w Raju wymiar uniwersalny, stają się – jak pisze Stanisław Stabro – „symbolami ludzkiego doświadczenia” [5].
Apokryficzny program przynosi dosyć spójny wizerunek Boga jako władcy. Jego panowanie jest jednak – wbrew nauce Kościoła – ukazane w świetle zdecydowanie negatywnym, gdyż Kaczmarski konsekwentnie obnaża despotyzm Boskich rządów. Demitologizacja osoby Stwórcy oparta jest na oskarżeniu Go o działanie mające na celu wyłącznie przysporzenie sobie pozornej – bo osiąganej przez eliminowanie niepokornych i budowanie atmosfery strachu – czci. Celowo używam tu określeń mogących kojarzyć się raczej z władzą „doczesną” (i to w jej totalitarnym wariancie) – wiele bowiem jej cech otrzymał panujący nad Rajem Bóg.
Boskie rządy rozpoczynają się aktem pankreacji relacjonowanym zresztą przez Niego samego w zachowującym formę monologu utworze Stworzenie świata. Kolejne strofy, rekonstruujące znany ze Starego Testamentu porządek powoływania do istnienia elementów świata, rozpoczynane są sentencjonalnie brzmiącymi wersami, którymi Bóg zdaje się wyjaśniać sens swoich poczynań. Warto zauważyć, że zdania rozpoczynające trzy pierwsze zwrotki odnoszą się jeszcze do działań twórczych:
Stworzenie świata nie przychodzi łatwo (…)
W działaniu trzeba poznać kolej rzeczy (…)
W tworzeniu szkodzi marzeń niecierpliwość (Stworzenie świata),
natomiast pierwsze frazy trzech następnych dotyczą już wyłącznie sprawowania władzy, skupionej w dodatku na potęgowaniu czci, jaką obdarzany jest Stwórca, i respektu stworzenia przed Nim:
Panować światu to sekrety mnożyć (…)
Przepych określa panowania zasięg (…)
I nie ma władzy bez czci i pokory(Stworzenie świata).
Bóg od początku jest przekonany o doskonałości swego dzieła – każdy etap pracy podsumowuje słowami:
Po czym uznałem dzieło swe za mądre (Stworzenie świata)
– ale z czasem budzi się w Nim żądza władzy. Stworzywszy istoty, które mają pokornie poddać się Jego panowaniu, może uznać świat za doskonale uporządkowany i pogrążyć się w podziwie dla swego wytworu.
Podobieństwo między boskim ładem a sposobem urządzenia państwa totalitarnego, o którym wspomina Krzysztof Gajda[6], każe i dziś postrzegać niektóre przynajmniej utwory cyklu Raj w kontekście polskiej rzeczywistości przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
Dotyczy to zwłaszcza utworu Bal u Pana Boga wzbudzającego dość jednoznaczne skojarzenia z dygnitarskim rautem. Bóg obdarza swe sługi zdrojem łask, ale istnieje warunek trwania tego stanu rzeczy: „wierzyć w to, co powiedzą nam oczy” (Bal u Pana Boga) – i na tym poprzestawać. Brak refleksji i zadowalanie się pozorami zapewniają spokój i szczęście, lecz Kaczmarski przywołuje także skutki rodzących się wątpliwości, nieprzewidzianych w boskim planie.
[5] S. Stabro, „Wojna postu z karnawałem – Jacek Kaczmarski”; wstęp do: J. Kaczmarski, A śpiewak także był sam, Warszawa 1998, s. 15.
[6]Zob. K. Gajda, Jacek Kaczmarski w świecie tekstów, Poznań 2003, s. 92.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.