Dwóch synów starca Symeona: Leucjusz i Karinus, niedawno pogrzebanych zmartwychwstało wraz z innymi w czasie krzyżowej śmierci Chrystusa. Żydzi ich odnaleźli i zaprzysięgli, a oni spisali wszystko to, co przeżyli – sprawozdania obydwu dokładnie się zgadzały. Powściągliwość i Praca, 4/2006
Zmartwychwstanie i historia pierwszego świadka tego faktu z Arymatei
Apokryfy są dziwnie powściągliwe w opisach Zmartwychwstania. Tylko jedna ewangelia apokryficzna – Ewangelia Piotra podaje nam opis tego faktu.
Wcześnie, gdy świtał dzień sobotni, przybył tłum z Jerozolimy i okolicy, aby zobaczyć opieczętowany grób. Ale w nocy, gdy świtał dzień Pański, czyli niedziela, a grobu strzegło kolejno po dwóch strażników, odezwał się wielki głos w niebie i pilnujący ujrzeli, jak otwarło się niebo i dwóch mężów zstąpiło stamtąd odzianych wielkim blaskiem.
Zbliżyli się oni do grobu, a ów kamień, który zamykał wejście – stoczywszy się sam – odsunął się na bok. Grób się otworzył i obydwie postaci weszły do grobu. Gdy więc owi żołnierze ujrzeli to, obudzili centuriona i starszych – oni bowiem też tam byli, pełniąc straż. Gdy żołnierze przekazali to, co ujrzeli, zobaczyli trzech mężów wychodzących z grobu: dwóch podtrzymywało jednego, krzyż im towarzyszył. Głowy dwóch sięgały aż do nieba, podczas gdy głowa Tego, który był przez nich prowadzony, przewyższała niebiosa. I usłyszeli głos z nieba mówiący: Czy zwiastowałeś tym, którzy śpią? I dała się słyszeć odpowiedź z krzyża: Tak.
Żołnierze postanowili więc razem udać się do Piłata i zawiadomić go o tym. Gdy tak się zastanawiali, ujrzeli znowu, jak niebo otwarło się i jakiś człowiek zstąpił z nieba i szedł do grobu. Gdy to ujrzeli ci, którzy byli z centurionem, jeszcze w nocy pospieszyli do Piłata, pozostawiając grób, którego strzegli, i opowiedzieli wszystko, co ujrzeli, a mówili w wielkim lęku: Prawdziwie, ten był Synem Bożym! W odpowiedzi rzekł Piłat: Ja jestem czysty od krwi Syna Bożego! Wyście tego chcieli!
Pierwszym świadkiem zmartwychwstania był jednak Józef z Arymatei. Jego to wraz z Nikodemem wezwali Żydzi. Chcąc ukarać go za pogrzebanie ciała Jezusa, postanowili wsadzić go do więzienia – powiedzieli: Wiedz, że w tej godzinie nie godzi się czynić niczego złego przeciw tobie, gdyż rozpoczyna się szabat! Wiemy jednak, że nie jesteś nawet godzien grobu, lecz rzucimy twoje ciało ptakom niebieskim i dzikim zwierzętom! Odpowiedział Józef i rzekł: Jest to mowa podobna to tej, którą wygłosił pyszny Goliat, który bluźnił Bogu żywemu wobec świętego Dawida. Rzekł więc Bóg przez proroka: Moja zemsta i ja się odpłacę! Także Piłat o zatwardziałym sercu umył ręce swoje wobec słońca i rzekł: Czysty jestem od krwi tego sprawiedliwego, wybaczcie! A odpowiadając powiedzieliście: Krew jego na nas i na synów naszych! A teraz lękam się, aby nie przyszedł gniew Boży na was i na synów naszych, jak to powiedzieliście!
Słysząc te słowa, Żydzi bardzo się rozgniewali w duchu i chwyciwszy Józefa, zaaresztowali go i zamknęli w pomieszczeniu bez okien, a Annasz i Kajfasz zapieczętowali drzwi od pomieszczenia, zamknęli na klucz i postawili straże. Po szabacie więc zebrali się i naradzali, co uczynić z Józefem. Nakazali więc, by go postawiono przed nimi. Gdy jednak złamali pieczęcie i otworzyli drzwi, nie znaleźli Józefa (w więzieniu). Gdy to usłyszało całe zgromadzenie zdumiało się, bo drzwi znaleziono opieczętowane, a klucze do pomieszczenia mieli tylko Annasz i Kajfasz.
Żydzi rozpoczęli więc poszukiwania Józefa. Odnaleźli go w jego domu w Arymatei. Napisali do niego uprzejmy list: Pokój z Tobą i wszystkimi, którzy są z Tobą. Wiemy, że zgrzeszyliśmy względem Boga i względem Ciebie. Racz przeto przybyć do ojców twoich i do synów twoich, bo zdumiewaliśmy się wszyscy z powodu Twojego zniknięcia. Wiemy bowiem, że podjęliśmy fałszywą radę względem Ciebie, bo Pan Ciebie wspierał. I sam Pan uwolnił Cię od naszego złośliwego zamiaru. Pokój z Tobą, Panie Józefie, którego czci cały lud. I wybrali siedmiu mężów, przyjaciół Józefa, i rzekli do nich: Gdy przyjdziecie do Józefa, pozdrówcie go w pokoju i oddajcie mu list.
Gdy więc owi mężowie przybyli do Józefa, pozdrowili go w pokoju i oddali mu list. Gdy go Józef przeczytał, rzekł: Błogosławiony Pan Bóg, bo wyzwolił Izraela od tego, by wylano moją krew. Błogosławiony Bóg, który uchronił mnie pod swoimi skrzydłami. I przyjął owych mężów do swego domu. Następnego dnia zasiadł na ośle i udał się z nimi do Jerozolimy. A gdy usłyszeli o tym wszyscy Żydzi, wybiegli mu naprzeciw, wołając tymi słowami: Pokój tobie, przybywającemu, ojcze Józefie! Im odpowiedział Józef i rzekł: Pokój Pana całemu ludowi! I wszyscy go ucałowali. A Nikodem przyjął go do swego domu i uczynił wielkie przyjęcie.
Następnego dnia Annasz, Kajfasz i Nikodem rzekli do Józefa: Złóż wyznanie przed Bogiem Izraela i objaw nam wszystko, o co cię zapytamy, bo jesteśmy bardzo zasmuceni z powodu tego, że pogrzebałeś ciało Jezusa, a zamknąwszy ciebie w pomieszczeniu, nie znaleźliśmy ciebie, i napełnił nas wielki podziw, i lęk nas ogarnął aż do dnia, w którym cię tu przyjęliśmy. A teraz przed Bogiem objaw nam, co się tobie wydarzyło. Odpowiedział Józef: Gdy mnie zamknęliście w piątek wieczorem, w przeddzień Paschy, w sobotę modliłem się. A około północy dom został podniesiony za cztery rogi. I ujrzałem Jezusa, a był On jak błyskawica, i z lękiem upadłem na ziemię. A On, wziąwszy mnie za rękę, podniósł mnie z ziemi, i spłynęła na mnie rosa wody. On zaś otarł moją twarz, ucałował mnie i powiedział: Nie lękaj się Józefie, spojrzyj na Mnie i patrz: to Ja jestem. I spojrzałem na niego i rzekłem: Rabboni Eliaszu! On zaś rzekł do mnie: Nie jestem Eliaszem, ale Jezusem, którego ciało ty pogrzebałeś. I rzekłem do niego: Pokaż mi grób, w którym Cię złożyłem. On zaś, trzymając mnie za rękę, zaprowadził mnie do miejsca, gdzie Go pogrzebałem, i pokazał mi prześcieradło i chusty, w które owinąłem Jego głowę. Wtedy dopiero poznałem, że to jest Jezus, i oddałem Mu cześć i rzekłem: Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie. I trzymając mnie za rękę zaprowadził mnie do Arymatei, do mojego domu, i rzekł do mnie: Pokój z tobą. Aż do czterdziestego dnia nie wychodź ze swego domu, Ja bowiem udam się do moich uczniów.
I tak sprawiedliwy i odważny Józef z Arymatei stał się pierwszym świadkiem Zmartwychwstania Pańskiego.