Na pytanie dziennikarza, czy księża biskupi różnią się w poglądach na temat kształtu lustracji duchownych, jeden z biskupów odpowiedział mniej więcej tak: „Biskupi z wielką troską pochylili się nad tą głęboką raną Kościoła". Uff! List, 6/2007
Swoim studentom zalecam, by w swoim przyszłym kaznodziejstwie unikali, a przynajmniej nie nadużywali, tzw. dowodu z Jana Pawła II. Im bowiem większa świętość, tym trudniejsza do naśladowania. Dzisiaj jednak do tego dowodu chciałbym się sam odwołać. Podczas X Światowego Dnia Młodych w Manili przemówienie Papieża wielokrotnie przerywano oklaskami. Ojciec Święty zinterpretował je jako „dobry znak", znak, że jego słuchacze myślą i są zdolni do refleksji. „Podziwiam tę refleksję - mówił. - Podziwiam łaskę Chrystusa, która się kryje w tej refleksji i w tych oklaskach". Dla Jana Pawła II oklaski były formą dialogu: „A więc Papież nie tylko wygłasza przemówienie, ale prowadzi dialog. Mówi i słucha. Słucha, co wy mówicie. I może ważniejsze jest, co wy mówicie, co mówicie tymi oklaskami".
Ludzie do nas, księży, mówią niekoniecznie oklaskami, czasami wymownym milczeniem, a coraz częściej słowami buntu i krytyki. Niekoniecznie muszą to być - jak zwykliśmy to najczęściej interpretować - słowa wrogów Kościoła i Pana Boga. Przeciwnie, mogą to być słowa wypływające z miłości. Tego, co mówią ludzie, trzeba słuchać i to słuchać uważnie. By mówić potem nie tylko do rzeczy, ale i do ludzi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.