publikacja 07.04.2008 11:08
Śmierć bliskiej osoby, zmaganie się z nieuleczalną chorobą czy grzechem są doświadczeniami, które potrafią nawet najbardziej hardych i opanowanych ludzi zepchnąć na dno rozpaczy. Raczej nie pomogą wtedy słowa: „Weź swój krzyż! Zaufaj Panu, a wszystko będzie dobrze". List, 4/2008
Jean Dominique Bauby po kilku latach zmagań, walki o siebie i swoją godność, nauczył się porozumiewać ze światem. Jedno mrugnięcie oznaczało „nie", dwa - „tak". Dzięki temu nieskomplikowanemu systemowi znaków udało mu się napisać książkę o swoim życiu, której tytuł brzmi „Motyl i skafander". Zarówno książka, jak i film nie mają w sobie nic pretensjonalnego. Zawarto w nich bardzo prostą prawdę: niezależnie od tego, w jaki skafander zostaniemy wciśnięci przez życie, pozostanie w nas jeszcze coś tak pięknego i ulotnego jak motyl - niezbywalne piękno, moja godność, która nigdy nie zostanie zniszczona. To coś, o co warto walczyć.