Człowiek nie umie mówić inaczej niż w kategoriach czasu i przestrzeni. Bóg jest poza nimi, co powoduje, że bardzo trudno jest nam Go opisać w sposób dla nas zrozumiały i jednocześnie prawdziwy. List, 11/2008
Redakcja LISTU rozmawia
z o. Wiesławem Szymoną OP, teologiem, wykładowcą w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym oo.Dominikanów
Ojcze, za każdym razem, kiedy ktoś mówi o Trójcy Świętej, zaczyna od stwierdzenia, że jest to wielka tajemnica, której człowiek nigdy nie pojmie. Skoro więc Bóg jest tak wielką tajemnicą, to skąd tyle wiemy o Bogu?
Z Objawienia, bo przecież tego się nie da ot tak wymyślić przy biurku. Bóg objawiał się przez wieki, na miarę tego, co człowiek był w stanie przyjąć. W pełni objawił się dopiero wraz z przyjściem na świat Jezusa, i jeszcze potem kilkaset lat zajęło nam zrozumienie i opisanie tego, jaki obraz Boga został ukazany w Nowym Testamencie. Słusznie więc mówimy o tajemnicy, bo w głowie nam się nie mieści, że On jest trzema i jednym zarazem.
Jeśli wiemy o tym z Objawienia, to znaczy, że nikt nie jest w stanie sam z siebie tego odkryć?
Tak. Nie da się przez wnioskowanie udowodnić, że Bóg jest Trójjedyny. Rozumem można jednak dojść do Boga jednego, jednoosobowego. Już w starożytnej Grecji Platon wspominał o Demiurgu, a Arystoteles o jednej przyczynie świata, którą nazywał „Pierwszym Nieruchomym Poruszycielem".
Stary i Nowy Testament przekonują o tym, że patrząc na świat, nie można nie pomyśleć o jego Stwórcy: Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła (Rz 1, 20). Możliwość poznania Boga samym rozumem stała się nawet dogmatem Kościoła (KKK 36). Ciągle jednak mówimy tu o Bogu jednoosobowym, który jest początkiem i kresem całej rzeczywistości.
Taki Bóg Starego Przymierza?
Nie do końca. Chodzi tu raczej o Absolut, Stwórcę, tym bardziej że w Starym Testamencie nie od samego początku jest mowa o absolutnie jedynym Bogu. Z tekstów biblijnych wynika, że Izraelici przez długi czas nie wykluczali istnienia wielu bogów, spośród których Jahwe był najpotężniejszym i jedynym przez nich uznawanym. Wiara w jednego Boga, wykluczająca istnienie innych, na pewno istniała już ok. VI w. p.n.e., w okresie niewoli babilońskiej.
Niektórzy bibliści spierają się o to, czy autorzy tekstów Starego Testamentu, pisząc o Bogu, mają na myśli Boga jednoosobowego (w sensie unitarystycznym), czy też może już Boga Ojca. Nie byle kto, bo wybitny teolog ubiegłego wieku, Karl Rahner, był zwolennikiem tego drugiego poglądu.
Skoro w Starym Testamencie nie znajdziemy ani słowa o Trzech Osobach, skąd taki pomysł?
Znowu: nie ludzki pomysł, lecz Objawienie Boże! W niektórych starotestamentalnych tekstach egzegeci dostrzegają jednak coś, co można by nazwać przygotowaniem objawienia Trójcy. Najbardziej znanym przykładem jest scena gościnności Abrahama (zobrazowana w XV w. przez Rublowa). Patriarchę odwiedziło trzech aniołów, a on pokłonił się im jako jednemu Panu. Przez całe wieki w brewiarzu powtarzano słowa, które przywołują na pamięć to wydarzenie: „Trzech ujrzał, a jednemu oddał pokłon" (tres vidit et unum adoravit).
Ponadto w niektórych miejscach Biblia używa w odniesieniu do Boga liczby mnogiej. Już na początku, w opisie stworzenia świata, czytamy, że Bóg stwarzał ryby, zwierzęta, a wreszcie rzekł (…): Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam (Rdz 1, 26). W Księdze Izajasza odnajdziemy słowa: Kogo mam posłać. Kto by Nam poszedł (Iz 6, 8).
Te zapowiedzi Trójcy stają się jednak zrozumiałe dopiero w świetle Nowego Testamentu. Ludziom Starego Przymierza nie przeszłoby przez myśl, że oprócz jedynego, jednoosobowego Boga może być ktoś jeszcze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.