Najczęściej uważa się, że jest to pobożność ludu, czyli mieszkańców wsi, ewentualnie małych miasteczek. Wydaje mi się jednak, że taka definicja byłaby zbyt dużym uproszczeniem. W pobożności ludowej odnaleźć może się bowiem zarówno staruszka z małej wioski, jak i profesor z uniwersytetu. List, 6/2009
Księże Profesorze, od czasu do czasu spotykamy się z określeniem „pobożność ludowa". Intuicyjnie wyczuwamy czym ona jest, z czym jest związana, ale czy istnieje definicja pobożności ludowej?
Najczęściej uważa się, że jest to pobożność ludu, czyli mieszkańców wsi, ewentualnie małych miasteczek. Wydaje mi się jednak, że taka definicja byłaby zbyt dużym uproszczeniem. W pobożności ludowej odnaleźć może się bowiem zarówno staruszka z małej wioski, jak i profesor z uniwersytetu. Najprostsza definicja, którą moglibyśmy przyjąć, mówi, że jest to pobożność charakteryzująca się prostymi formami wyrazu, prostymi przeżyciami religijnymi.
Czy są jakieś formy modlitewne charakterystyczne dla pobożności ludowej?
Pobożność ludowa związana jest mocno z kultem Najświętszego Sakramentu, istotny jest więc udział we Mszy św., angażowanie się w nią poprzez śpiew czy uczestnictwo w procesjach eucharystycznych. Ważnym elementem jest także uczestnictwo we wszelakiego rodzaju nabożeństwach: majowych, październikowych, związanych z kultem zmarłych.
Ta pobożność wyraża się też w określonych formułach modlitewnych: w różańcu, litaniach, pieśniach religijnych... Będzie związana również z takimi formami przepowiadania Słowa Bożego jak kazania okolicznościowe związane
z odpustami (czyli ze świętem patronalnym danej parafii), z pielgrzymkami czy też rozważające tajemnice Męki Pańskiej lub życie Maryi. Na tej pobożności wyrosły przecież wszelkiego dróżki kalwaryjskie.
W pobożności ludowej istotną rolę odgrywa prostota formy, powtarzalność pewnych elementów, rytmiczność. Co ciekawe, poprzez te proste formy modlitewne ludzie osiągają wysoki stopień zjednoczenia z Bogiem. Popatrzmy na siostrę Faustynę - jako małe dziecko uczestniczyła w takich nabożeństwach w kościele parafialnym w Świnicach Warckich i -jak sama potem opisywała w „Dzienniczku" - odczuwała podczas nich głębokie pragnienie zjednoczenia z Bogiem.
Miewała doświadczenie Obecności Bożej, czuła, że ta rzeczywistość Boska jest jej bardzo bliska. Oczywiście jako dziecko nie wiedziała, jak to opisać, jak rozumieć te doświadczenia, dopiero później, w trakcie życia zakonnego uświadomiła sobie, że to były formy bardzo głębokiej modlitwy.
A czy istnieje coś takiego jak pobożność nie- ludowa? Z tego, co Ksiądz Profesor powiedział, może się wydawać, że większość naszych praktyk religijnych zaliczyć można do pobożności ludowej.
Pobożnością ludową nie jest raczej pobożność intelektualna, związana z głębszą refleksją np. nad jakimś fragmentem Pisma Świętego, nad poszczególnymi jego słowami, wyrażeniami. Ktoś np. czyta sobie opis Zwiastowania i rozważa co znaczą w języku greckim słowa: Chaire Maria. Co ze sobą niesie wyrażenie chaire, jak je odczytać w kontekście tej sceny? Można też mówić np. o pobożności kapłańskiej, związanej z konkretnymi formami modlitwy, np. brewiarzem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.