Plażowe stroje zaczynają królować na ulicach, w biurach i w kościele. Czy ubiór to sprawa tak osobista, że nie powinniśmy zwracać uwagi na odsłonięte brzuchy i nagie plecy, zwłaszcza w miejscach powszechnego kultu? Idziemy, 17 czerwca 2007
Zwracanie uwagi, zwłaszcza kobietom, jest dla kapłanów nie lada problemem. – Nie wiadomo, jak taka osoba zareaguje, może powie, „To po co mi się ksiądz przygląda?”. Na szczęście w sprawie frywolnego stroju interweniowała w porę jedna z parafianek – mówi ks. Bogusław Kowalski, proboszcz parafii św. Wincentego a Paulo w Otwocku.
Problem w mniejszym stopniu dotyczy parafii położonych poza dużymi aglomeracjami miejskimi. – Do kościoła ludzie ubierają się inaczej niż na ulicę. Nieodpowiedni strój w kościele to u nas problem śladowy. Zwracam uwagę z ambony i widzę efekty – mówi ks. prał. Andrzej Tokarski, proboszcz parafii w Lesznie.
W Kocierzewie w diecezji łowickiej potrafią pokazać, że upał latem niestraszny. – Obok ważnych świąt kościelnych, jak Boże Ciało, także na uroczystości I Komunii Świętej parafianie przychodzą w ludowym stroju. A u nas strój jest wełniany i waży ok. 40 kg – mówi ks. Jan Janiak, proboszcz.
Na ulicach, w zakładach pracy, w kościele kobiety chodzą coraz bardziej skąpo ubrane. – To skutek westernizacji, a więc przenikania do nas wzorców kulturowych z Zachodu. Ten proces będzie postępował – ocenia Rafał Wiśniewski z Instytutu Socjologii UKSW.
Ksiądz Stefan Moszoro-Dąbrowski twierdzi, że nieodpowiedni ubiór w kościele spowodowany jest m.in. brakiem świadomości pokazującej sens znaków. – Rolą proboszczów i rodziców jest uwrażliwianie na godne przygotowanie do przeżywania Eucharystii – mówi ks. Moszoro-Dąbrowski.
Podobnego zdania jest ks. Bogusław Kowalski: – Brak poczucia sacrum sprawia, że niektóre osoby przychodzą do kościoła ubrane niestosownie. Nie mają poczucia, że Msza św. to bezkrwawa ofiara Chrystusa! Tam, gdzie w centrum jest ołtarz i Eucharystia, zwyczajnie nie wszystko wypada. Strój jest znakiem szacunku dla drugiej osoby. Dlaczego mężczyźni na wczasach w hotelu nie schodzą na kolację w krótkich spodenkach? A nie mają obiekcji, by założyć je do kościoła! Jeśli kobieta na Mszy św. stanie przed mężczyzną z gołymi plecami, jak on ma skupić się na przeżyciu Mszy św.? – mówi ks. Bogusław Kowalski i przytacza za ks. Pawlukiewiczem dosadne określenie takiego zachowania: "Przychodzą i żebrzą, by ktoś zwrócił na nie uwagę”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.