Nowa ateizacja

Katolików próbuje się poddawać manipulacji językiem współczesnej tolerancji. Czyli: jestem katolikiem, ale uważam, że wszyscy powinni mieć prawo do „czegoś”, wszystkie religie są równe. To znaczy, że większość ludzi w Polsce ma problem z jasnym deklarowaniem prawdy, w którą wierzą. Idziemy, 26 sierpnia 2007




Czy po roku 1989 skończyła się w Polsce ateizacja?

Oczywiście, że nie. Zmieniły się tylko narzędzia, techniki i sposoby wynikające ze zmiany ustroju. Najczęściej stosowanym narzędziem są media czy szeroko pojęta sfera kultury i edukacji. Ale wskazać można też takie przykłady, gdzie ateizacja forsowana była w systemie demokratyczno-liberalnym odgórnie, przy zaangażowaniu państwa, jak było w Hiszpanii. Okres przemian po 1989 r. jest takim punktem stycznym prymitywnej wersji ateizmu zrodzonego z marksizmu i leninizmu z młodym ateizmem typu Dawkinsa.

W czym się przejawiają nowe mechanizmy ateizmu, agnostycyzmu?

Wykorzystywany jest na przykład niesłychany prestiż nauki. Nurt naukowego ateizmu stawia odbiorców przed dylematem: „Jeśli nie przyjmiesz tej tezy, to znaczy, że jesteś umysłowym ignorantem”. Natomiast drugi nurt zupełnie niczego nie wymaga od odbiorcy. Lansowany jest w mediach masowych, „płytkich”. Odwołuje się przede wszystkim do ludzkiego wygodnictwa, chęci łatwego życia bez obowiązków, nieobciążonego żadną odpowiedzialnością. W tym aspekcie religia przedstawiana jest jako coś, co ludziom przeszkadza przyjemnie i bezproblemowo żyć. Religia wtrąca się do ich życia i stawia wymagania. Staje się głównym przeciwnikiem w „bezstresowym wychowaniu”. Trzeci nurt ateizmu związany jest ze sferą polityki. Zmierza do wykorzenienia ostatnich słabych i wątłych śladów tego, co było cywilizacją chrześcijańską. Jego celem jest całkowita separacja życia publicznego, polityki, prawa, ustawodawstwa od religii.

Ateiści skupieni w Stowarzyszeniu Racjonalistów wzmogli aktywność. W Internecie powstaje imienna lista agnostyków i ateistów. Pojawiają się głosy, że trzeba dodać odwagi ateistom, aby mężnie manifestowali swoją niewiarę.

Za przyznanie się do ateizmu w Polsce nikomu nic nie grozi. Powiedziałbym nawet, że ateizm spotyka się ze słabą dezaprobatą. A więc wypowiedzi ateistów są pewnym elementem demagogii. Katolików próbuje się poddawać manipulacji językiem współczesnej tolerancji. Czyli: jestem katolikiem, ale uważam, że wszyscy powinni mieć prawo do „czegoś”, wszystkie religie są równe. To znaczy, że tak naprawdę większość ludzi w Polsce ma problem z jasnym deklarowaniem prawdy, w którą wierzą.


«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...