Nazywany spowiedzią, sakramentem przebaczenia, nawrócenia, pozostaje wciąż bardziej propozycją i przykrym wymogiem niż integralnym elementem naszego życia chrześcijańskiego. Tymczasem potrzebujemy go jako doświadczenia Bożego miłosierdzia. Idziemy, 16 marca 2008
Daniel Ange, francuski zakonnik, założyciel wspólnoty „Jeunesse-Lumière” (Młodość-Światło) i autor wielu książek dla młodzieży, lubi powtarzać swoim podopiecznym: – Kapłan patrzy na ciebie spojrzeniem samego Jezusa. Nie tylko nie przestanie cię szanować, lecz jego szacunek do ciebie wzrośnie, gdyż będzie pod wrażeniem twojej pokory, poruszony zaufaniem, jakim go obdarzyłeś. Z kolei o. Kubiak przyznaje: – Nie raz zdarza mi się spowiadać ludzi, którzy tak naprawdę uczą mnie wiary i ufności w Pana Jezusa oraz głębokiego życia chrześcijańskiego.
Spowiednicy mogą petentowi pomóc lub – czasami – przeszkodzić w spotkaniu z Bogiem. Często zarzuca się im nadmierną dociekliwość, ale inwencja penitentów w używaniu eufemizmów wobec niektórych grzechów nie zna granic. Nie dziwi więc, że czasami spowiednik nie rozumie. – Kiedy przychodzi 18-latka i wyznaje: „zawstydziłam mamusię" albo 8-latka, która „nie zachowała czystości" – spowiednik musi zapytać, o co chodzi, bo nagle może się okazać, że tę pierwszą mama przyłapała w łóżku z chłopakiem, a ta druga nie myła zębów – opowiada ks. Miros. Podobnie kiedy ktoś ukradnie chleb z piekarni – trzeba dopytać, czy zrobił to dla rozrywki, czy zmusiła go do tego bieda. Grzech pozostaje grzechem, jednak różna może być jego waga.
Penitent może sobie poszukać spowiednika, który mu najbardziej odpowiada. – Dobrze jest wybrać takiego, który niekoniecznie będzie głaskał po głowie, usprawiedliwiał, ale który będzie rozumiał nas i naszą sytuację, pomoże nam zobaczyć otchłań naszej grzeszności, ale też powie o otchłani Bożego miłosierdzia – mówi o. Kubiak.
Koniecznie trzeba też pamiętać, że Jezus może działać przez najnikczemniejszego nawet kapłana. – Udziela on tego samego Jezusowego przebaczenia, i to nawet gdy jest w stanie grzechu. Nasze winy będą jednakowo odpuszczone – mówi Daniel Ange. Jeśli dla penitenta spotkanie z Bogiem pozostanie nadrzędne – nie zaszkodzi mu ani niewygodny konfesjonał, ani mierny spowiednik. A że im dłużej człowiek trwa w grzechu, tym trudniej mu go zobaczyć, dlatego zawsze jest dobry moment na nawrócenie – zwłaszcza u kresu Wielkiego Tygodnia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.