Na prawicy i na lewicy

Posłowie coraz częściej przypominają nakręcane ręcznie zabawki, które deklamują to, co podszeptują im partyjne władze. Wśród młodych polityków nie widać żadnej osobowości, która niosłaby nadzieję na świeżość i o której można by powiedzieć: ma charyzmę. Dotyczy to wszystkich ugrupowań. Idziemy, 4 maja 2008



W zeszłym tygodniu minęła z kolei pierwsza rocznica śmierci Barbary Blidy. Lewica nadała temu wydarzeniu wymiar uroczystej celebracji. Oczywiście, przyjaciele mają prawo, a nawet powinni oddać hołd swojej nieżyjącej koleżance; problem w tym, czy nie posuwają się za daleko. W morzu słów bardziej lub mniej wyważonych ginie bowiem podstawowy fakt: to była śmierć samobójcza. Nawet jeżeli śledztwo prowadzono nieprawidłowo, nawet jeżeli sprawę próbowano wykorzystać politycznie (załóżmy), nie znaczy to, iż funkcjonariusze ABW czy też politycy PiS mają krew na rękach, co sugeruje się mniej lub bardziej dwuznacznie.

Tymczasem na lewicy pogłębia się chaos. Włodzimierz Cimoszewicz zapowiedział powołanie oddolnego ruchu, który jednak ma nie być partią. Nie wróżę tej inicjatywie powodzenia, choćby z racji charakterologicznych cech senatora, który sprawia wrażenie obrażonego na świat. Każda kolejna inicjatywa potęguje jednak zamieszanie, zwiększa wrażenie wielogłosu. Jak tak dalej pójdzie, bez Konwentu św. Katarzyny lewica się nie obejdzie.



***

Autor jest dziennikarzem TV Puls

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...