Katolicy w Moskwie to często biznesmeni i dyplomaci z różnych krajów. Bardzo dużą grupę stanowią studenci z krajów afrykańskich i z Ameryki Południowej. Wyraźną grupę wśród katolików stanowią Polacy lub ich potomkowie. Poza tym są jeszcze Niemcy, Litwini, Białorusini, Ukraińcy, a także Rosjanie. Idziemy, 10 sierpnia 2008
Jak dużo katolików zamieszkuje dzisiaj na terenie Rosji?
Trudno jest to określić cyframi. Parafie są bowiem bardzo zróżnicowane. Co innego gdy katolicy mieszkają w niewielkich parafiach, a zupełnie inaczej wygląda sytuacja w dużych miastach jak choćby w Moskwie czy Petersburgu, gdzie katolicy żyją nawet w kilkutysięcznych wspólnotach. Czymś absolutnie wyjątkowym jest Obwód Kaliningradzki, gdzie katolików może być nawet około 5 procent!
Katolicy w Moskwie to często biznesmeni i dyplomaci z różnych krajów. Bardzo dużą grupę stanowią studenci z krajów afrykańskich i z Ameryki Południowej. Wyraźną grupę wśród katolików stanowią Polacy lub ich potomkowie. Poza tym są jeszcze Niemcy, Litwini, Białorusini, Ukraińcy, a także Rosjanie. Zawsze dość liczna była wśród katolików grupa rdzennych Rosjan. Chociaż trzeba pamiętać że do 1905 r. za przejście z prawosławia na inne wyznanie groziła katorga lub zsyłka na Syberię. Dopiero później, na początku XX wieku pojawiły się wspólnoty inteligencji rosyjskiej sympatyzujące z katolicyzmem. Byli to ludzie którzy zaczęli jeździć po Europie, szczególnie z Moskwy i Petersburga.
Odradzający się po komunizmie Kościół katolicki na Wschodzie zmaga się z wieloma trudnościami, nie tylko finansowymi. Jaką rolę w tych zmaganiach odgrywa Polska?
Jeśli chodzi o pomoc Kościołowi w Rosji, to można mówić, że Polska wsparła go największym kapitałem – ludźmi. Wierni którzy żyli na terenach dawnego ZSRR mieli często polskie korzenie. Oni tworzyli wspólnoty i parafie. Byli to ludzie, którzy w Kościele poszukiwali swojej identyfikacji. Byli wyjątkowo gorliwi. Często jechali tysiące kilometrów całą rodziną aby raz w roku wziąć udział we Mszy Świętej, wyspowiadać się, przyjąć sakramenty.
Od czasów kiedy zaistniała możliwość ewangelizacji, już po pierestrojce na początku lat 90., pomoc ze strony Kościoła w Polsce ta stała się bardziej widoczna. Do Rosji przyjechało wtedy wielu księży, sióstr zakonnych i świeckich katolików z całego świata. Z Polski do pomocy Kościołowi w Rosji przybyło ponad 1300 osób!
A co wtedy znaczyło jechać do Rosji? To było oddanie cząstki siebie, zasiew Słowa Bożego, pozostawienie fragmentu własnej kultury i literatury. Zwłaszcza w latach 90., które stały pod znakiem ubóstwa kulturalnego i ekonomicznego, dla wielu biednych ludzi trzeba było organizować pomoc charytatywną. Było to możliwe dzięki pomocy polskich księży katolickich. To samo zresztą było na Białorusi, Ukrainie, w Litwie i Kazachstanie.
Jak wygląda działalność charytatywna Kościoła w Rosji?
Nie jest ona jeszcze zbytnio rozbudowana. Zwłaszcza że dawniej państwo sowieckie przejęło wszystkie formy opieki nad społeczeństwem, zaczynając od żłobka, aż po ośrodki i domy dla starców. Wszystko było zaprogramowane i sterowane odgórnie. Dlatego też w pewnym momencie przestała istnieć chrześcijańska dobroczynność. Jakąś jej namiastką była jedynie działalność mniszek prawosławnych – sióstr miłosierdzia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.