Dusza w czyśćcu widzi i rozumie swoją niedojrzałość, której musi się pozbyć w procesie oczyszczenia. Cywilizacja, 31/2009
Piekło to ustawiczny wyrzut sumienia. Sumienie nazywamy głosem Boga. Jest czymś na podobieństwo kompasu pokazującego właściwe kierunki, które należy w życiu obrać. Jest darem subtelnym i delikatnym. Egoistycznym i nie liczącym się z godnością innych ludzi stylem życia można je zniekształcić i doprowadzić do obumarcia. Milknie wówczas i nie wydaje ostrzegawczych sygnałów, że rzeczy idą w złym kierunku. Istnieje wewnętrzny pokój, który nie ma nic wspólnego z doświadczeniem pokoju darowanego ludzkim sercom przez Jezusa. Jest to milczenie śmierci wynikłe ze śmiertelnego zagłuszenia własnego sumienia. Ono już niczego nie wyrzuca nie dlatego, że nie ma grzechu, ale dlatego, że dawno obumarło.
Takim sumieniem legitymowało się wielu sądzonych za zbrodnie wojenne zbrodniarzy II wojny światowej. Stan śmierci sumienia trwa jednak do momentu przejścia. W spotkaniu z Chrystusem, w świetle Odwiecznej Prawdy, sumienie ponownie budzi się do życia. Budzi się jego wrażliwość na prawdę. Zagłuszony i zniekształcony obraz Boga staje przed człowiekiem w całej wyrazistości. Ma wówczas miejsce tajemnicze i dramatyczne zmaganie się miłującego Boga walczącego o odruch żalu i skruchy ludzkiego serca. Jeśli to serce nie uzna swego grzechu i nie wyda z siebie pokornego wołania o przebaczenie, Bóg nie może zmusić go do takiego odruchu.
To serce w sposób całkowicie wolny i w pełni świadomy może zaciąć się w śmiertelnym uporze, odmawiając przyjęcia wyciągniętej ku niemu ręki Ojca. Wobec takiej decyzji Bóg jest bezsilny. Prawda sumienia pozostaje z potępionym człowiekiem na wieczność, powodując niekończące się wyrzuty sumienia. Gryzie niewymownym cierpieniem. To jest „robak”, o którym mówił Jezus: „robak ich nie umiera” (Mk 9, 48).
Piekło to świadomość, że utrata Boga ma charakter wieczny. Nigdy się nie skończy. Wieczność piekła bywa kwestionowana, nawet przez niektórych teologów. Nie zamierzamy jednak prowadzić tutaj sporu. Dla osoby wierzącej prawda Ewangelii jest jedna. Jeśli Jezus często mówi o „ogniu wiecznym”, „ogniu nieugaszonym”, o „robaku, który nie umiera”, o „męce wiecznej”, to musimy uznać, że tak jest naprawdę. Jeśli sądzimy, że może być inaczej, to zostaje podważona prawda wszystkich innych wypowiedzi Jezusa. Jeśli Jego słowa o wieczności piekła mogą oznaczać, że nie jest ono wieczne, to wszystkie inne wypowiedzi mogą nie oznaczać tego, co czytamy. On nigdy nie mówił: „to i to z mojej wypowiedzi ma się tak, jak słyszycie, a tamto ma się trochę inaczej niż usłyszeliście”. On zawsze powtarzał: „Zaprawdę powiadam wam...”.
Piekło to duchowy ogień, który ogarnia duszę, zadaje cierpienie, ale jej nie unicestwia. Św. Faustyna pisze, że jest on zapalony przez samego Boga. Tymi słowami potwierdza to, co słyszymy z ust Jezusa w nauczaniu o sądzie ostatecznym: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom” (Mt 25, 41). Jezus nie mówi: „Idźcie w ogień wieczny, który przygotowaliście sobie”. Wyraźnie wskazuje, że ten ogień został przygotowany Boską ręką. Dla nas ten ogień jest tajemnicą. Biorąc pod uwagę wszystko to, co powiedzieliśmy o miłości Boga, należy wykluczyć, że jest to ogień zemsty.
Takie odruchy po prostu w Bogu nie istnieją. Ogień zapalony przez Boga jest jednak bez wątpienia formą kary dla potępionych ludzi i szatanów. Karą za co? Zło nigdy nie zamyka się jedynie w tym, kto je czyni, czy to będzie upadły anioł czy człowiek. Ono zawsze dosięga innych, zadając cierpienie i niszcząc. Kara zostaje wymierzona wszystkim tym, którzy nie tylko nie czynili miłosierdzia, ale na różne sposoby zabijali w innych nadzieję, ufność, wysiłki ku dobru. Bóg upomni się o wszystkich maluczkich, upomni się o wszelkie dobro, które zostało zniszczone.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.