Zaatlantycki anty-Gombrowicz

Im lepiej poznajemy życie Bobkowskiego, tym bardziej zyskuje on jako człowiek, coraz bardziej staje się dla nas etycznie wartościowy. A jest to zjawisko rzadkie w literaturze i kulturze współczesnej, gdzie niewielu wybitnych twórców okazuje się równie wybitnymi ludźmi. Więź, 1/2007




Można się było o tym wymiarze jego egzystencji dowiedzieć co nieco już z poprzednio wydanych zbiorów korespondencji, ale dopiero teraz listowe relacje Barbary ukazały moralne piękno i skuteczność działań formacyjnych Andrzeja Bobkowskiego: Jędrek był dla nich czymś w rodzaju mistrza – jak to raz napisałam Grydzewskiemu – Sokratesa, tyle samo ich uczył automodelizmu, co a może i więcej zasad moralnych i rozwijał ich intelektualnie. […] Jeden z tych chłopców, z prostej rodziny, który od dziesiątego roku życia Jędrka się trzymał, powiedział mi tak: . Przyznaję, że słowa te były dla mnie pewną pomocą. Zresztą jego pogrzeb był czymś naprawdę niezwykłym, serdeczność jakiej doznałam od tych chłopców, pomogła mi również stać prosto w tym momencie.

Nie można powstrzymać się od porównania sytuacji Bobkowskiego oraz innego wybitnego pisarza polskiego przebywającego na emigracji w Ameryce Łacińskiej, który stał się mistrzem dla grona młodych Latynosów. Myślę oczywiście o Gombrowiczu żyjącym w Buenos Aires w tym samym czasie. Ale więcej między nimi było różnic, jeśli chodzi o motywacje, styl i cele kreowania roli nauczyciela młodzieży. Gombrowicza ciągnęła do młodych fascynacja erotyczna, Bobkowskiego raczej uczucia ojcowskie (nie mieli z Barbarą biologicznych dzieci). Gombrowicz chciał dominować w zgodzie z jego rozpoznaniem relacji międzyludzkich, jakoby przybierających zawsze formę układu wyższy-niższy, natomiast Bobkowski służył chłopcom z Gwatemali swoją wiedzą i przykładem. Gombrowicz przeważnie był obojętny wobec nierelatywnych wartości i norm etycznych lub je kontestował, zwłaszcza w sferze erotycznej, Bobkowski respektował podstawowe wartości zachodniej kultury i rozumiał wolność jako świadome kształtowanie swojego istnienia, żeby realizować wartościowe cele pozaindywidualne.
Główna jednak odmienność ich biografii lokuje się w sferze recepcji – Gombrowicz ma od lat swoją legendę kogoś w rodzaju argentyńskiego Sokratesa, gdy o biografii Bobkowskiego wiedzieliśmy do niedawna bardzo mało, a o jego wpływie na młodych Gwatemalczyków prawie nic. Ta różnica spowodowana była nie tylko większą sławą Gombrowicza jako pisarza, ale też odmiennością środowisk, w jakich funkcjonowali. W Argentynie była spora Polonia, także składająca się z inteligentów, gdy Bobkowscy byli całkowicie wyizolowani z polskiego środowiska.

Decydująca okazała się przede wszystkim odmienność zainteresowań uczniów obu mistrzów. Gombrowicza otaczali młodzi artyści, niektórzy z nich okazali się w przyszłości pisarzami, gdy wielbiciele Bobkowskiego pełnili w dorosłym życiu inne role. Dlatego ludzie kontaktujący się z autorem „Kosmosu” zostawili sporo świadectw pisanych albo byli znani w polskiej społeczności emigracyjnej. Z tego powodu późniejsi badacze mogli zrekonstruować życie, legendę i twórczości Gombrowicza w Argentynie. W przypadku Bobkowskiego było to niemożliwe, gdyż nie zachowały się świadectwa pisane obserwatorów jego zaatlantyckiej aktywności wśród tubylców, a w swoich listach – tak jak w dziennikach – pisał o swoich zasługach bardzo powściągliwie. I właśnie dopiero publikacja korespondencji Barbary Bobkowskiej szkicuje sylwetkę kolejnego polskiego pisarza wywierającego magiczny wpływ na młodych autochtonów za Oceanem.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...