Najmilsza z osób, jakie znam

David Hay i Rebecca Nye szukając odpowiedzi na pytanie, czy duchowość jest cechą wrodzoną, czy też wynikiem wychowania w określonej kulturze, zdecydowali się poddać badaniom młodsze dzieci, które nie zdążyły jeszcze ulec socjalizacji i religijnej inkulturacji. Więź, 11-12/2007




Należy pamiętać, że dzieci w Zjednoczonym Królestwie nie są poddane tak wczesnej socjalizacji religijnej jak w Polsce i ich wiedza na temat religii jest raczej powierzchowna. Dzieci w Polsce wychowywane w środowisku monokulturowym, gdzie dominującym wyznaniem – ściśle związanym z kulturą i tożsamością narodową – jest katolicyzm, są bardziej „poprawne”, w znacznie mniejszym stopniu, a nawet wcale nie kwestionują ogólnie przyjętych prawd wiary, liczą się też bardziej z autorytetem dorosłych.

Podczas analizy wypowiedzi dzieci odsłania się bogactwo ich wewnętrznego świata, nie tylko na poziomie ja – Bóg, gdzie często z ogromną czułością i zaangażowaniem mówią, kim On dla nich jest. Dziecięce wypowiedzi pokazują również, jak na zmianę zachowania innych czy na postawy ich samych wpływają rytuały.

Kultura, dostarczając w różnym stopniu gotowych „narzędzi” ekspresji myśli i emocji, odgrywa istotną rolę w modelowaniu życia duchowego dziecka. Dzieci w Polsce w opisie dotyczącym kwestii religijnych znacznie częściej niż brytyjskie używają języka religijnego. Z jednej strony można to uznać za korzystne, ponieważ dysponują gotowym narzędziem; przez to mają również łatwiejszy dostęp do świata duchowego i kwestii związanych z koncepcją Boga, grzechu, nieba oraz wartości moralnych takich jak dobro, zło, przebaczenie czy współczucie. Z drugiej strony ta oczywistość i dostępność języka, który służy opisowi świata duchowego, może stanowić przeszkodę w swobodnym wyrażaniu ich duchowości. Przykładem takiej właśnie ograniczającej roli języka religijnego jest przedstawianie Boga według pewnego schematu, z góry „narzuconego” podczas katechezy i często bezrefleksyjnie akceptowanego przez dzieci.

Dzieci w Wielkiej Brytanii z większą swobodą i łatwością używają języka techniki czy fantazji, ale i one stosują niekiedy język religijny, nie mogąc odnieść się do rzeczywistości duchowej przy użyciu innego języka czy symboli. Dotyczy to również tych, którzy nie przynależą do żadnej denominacji religijnej, a ich wypowiedzi na temat natury Boga porównać można niemalże do wypowiedzi mistyków czy teologów. Andrew (6 lat) stwierdził: „koło – to nieskończona miłość Boga do nas, kwadrat – ograniczona, niższa miłość szatana”.

Kontekst kulturowy, w jakim wychowywane jest dziecko, może być czynnikiem wspierającym lub utrudniającym pielęgnowanie duchowości, rozumianej jako świadomość relacyjna. Religijnie homogeniczne społeczeństwo może wpoić w dzieci brak otwartości na wyznania inne niż dominujące i w ten sposób ograniczyć relacyjny aspekt ich duchowości. Zaś społeczeństwo o bardzo wysokim poziomie sekularyzacji, silnym indywidualizmie i obojętnym, a czasem wręcz niechętnym stosunku do instytucji religijnych, gdzie preferowany jest relatywizm i konsumeryzm, utrudnia lub wręcz uniemożliwia ekspresję jakiejkolwiek duchowości, nawet tej laickiej. Dlatego tak ważne jest podtrzymywanie i pielęgnowanie duchowości u dzieci oraz zachęcanie ich do szacunku wobec tradycji, w jakiej wzrastają, ale też wobec innych, odmiennych tradycji. Pomaga im to tworzyć wartościowe relacje z samym sobą i z innymi ludźmi. A poprzez obcowanie z tym, co w każdej kulturze ma wymiar święty i stanowi jej system wartości – może je uczynić ludźmi bardziej wrażliwymi i wewnętrznie bogatszymi.



***

Izabela Misiewicz Santos – absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, pracuje w Ambasadzie Amerykańskiej. Mieszka w Józefowie.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...