Dlaczego jednak o Dickensowskich bohaterach myślę już w październiku, nie czekam prawdziwej zimy? Zamknąłem papierową teczkę zawierającą trzydzieści reportaży o sytuacji rodzin zastępczych w Polsce. W sumie setka opisanych rodzin, losy paruset dzieci. Więź, 11-12/2007
Pismo ekologów „Zielone Brygady” przedrukowało artykuł Persa, Majda Rahnema, niegdyś reprezentującego swój kraj w ONZ. Oto parę zdań z tego, co w 2003 roku powiedział Rahnem na „Kolokwium Philia” (philia.ca) w Kalifornii: Święty Tomasz z Akwinu rozróżnia między ubogim a nędzarzem. Pierwszy nie ma nadmiaru. Drugi pozbawiony jest tego, co niezbędne do życia. […] Ogromna większość ludów żyła tym, co nazywam „ubóstwem do przeżycia”: prosty sposób życia, bazujący na zasobach czerpanych z otoczenia, żywiony relacjami rodzinnymi i społecznymi. Ubodzy byli w stanie stawić czoło trudnościom, ponieważ mieli umiejętności i doświadczenia przekazane poprzez pokolenia oraz oparcie w społeczności, w której żyli. Społeczności nie szukały sposobów wzrostu ilości posiadanych zasobów ani nie dążyły do zysków za wszelką cenę. […] Pomoc instytucjonalna wymaga mnóstwa działań, które nie mają nic wspólnego z braterską relacją, o ile czynią z osoby wspomaganej instrument do tego, aby wspomagający wykazał swoją władzę. To nie przypadek, że gros wydatków na pomoc instytucjonalną zostaje spożytkowana na infrastrukturę wspomagających tę zależność – system kontroli i represji wobec grup wspomaganych, instytucje ekonomiczne, finansowe i nawet militarne, które są dalekie od pomocy ubogim w ich walce przeciw nędzy.
Naiwnie to wszystko brzmi u pana Rahnema. I nie dziwi mnie, jeśli kto doda – u Wojciechowskiego też raczej naiwnie. Jedno mogę dopowiedzieć – to co robią, co cierpią, co podejmują dzień po dniu rodziny zastępcze, setki rodzin – wynika najczęściej z dość naiwnych pobudek. Ale jest realne, nie naiwne. Co więcej – może stanowić dowód, że instytucje mogą pomagać, że nie wszystko marnują i utrudniają.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.