Chciałbym podjąć problem: dlaczego Kościół? Warto, jak myślę, podjąć to zagadnienie, ponieważ dzisiaj coraz częściej zdarza się słyszeć: ja sam biorę odpowiedzialność za mój stosunek do Boga. Zdarzają się również dyskusje, w których wierni, krytykując Kościół, opowiadają się jednak za pozostaniem w jego wspólnocie. Więź 4-5/2008
Guardini opowiedział to wszystko swemu przyjacielowi. Dowiedział się, że i u niego dokonał się podobny proces. Już od dawna brzmiało w nim wiodące słowo. Największa szansa prawdy jest tam, gdzie istnieje największa możliwość miłości. Karl Neundörfer zrozumiał, że brakuje mu świata miłości, a pełnia egzystencji zależy od tego, by ją zdobyć. I przed nim pojawił się więc problem, gdzie jest droga, która do niej prowadzi. I dla niego także odpowiedź będzie brzmiała: ta droga prowadzi przez Kościół!
Zwróćmy uwagę na argumentację, która przywiodła na powrót Romano Guardiniego i jego przyjaciela Karla Neundörfera do wiary w Boga. Nie chodziło tu o przedmiotowe dowody za istnieniem Boga jako Pierwszej Przyczyny, czy Bytu Koniecznego. Ci dwaj młodzi ludzie postawili sobie pytanie o prawdę swego istnienia, o jego sens. Problem Boga jawił się im jako coś najbardziej podstawowego dla bycia osobą. Nie był to problem czysto teoretyczny, im chodziło o fundamentalne rozumienie bytu człowieka. Zrozumieli, że ten byt to miłość – w sensie całkowitego oddania siebie, stracenia siebie, by siebie zachować.
Transcedentalnym, przekraczającym nas warunkiem spełnienia tego aktu miłości, warunkiem jego pełnej obiektywności jest Kościół. Tylko on może uchronić jednostkę od subiektywizmu, od brania tego, co swoje, za pierwiastek boski, zarówno w płaszczyźnie przekonań, jak i działania. Chrystus nie powierzył sensu swego posłannictwa zmienności dziejów czy dowolności ludzkich przeżyć, ale przyporządkował mu przestrzeń, która jest dobrze zbudowana, tak iż ten sens może być w niej poprawnie odczytany i przyjęty. Tą przestrzenią jest właśnie Kościół.
Tylko dlatego można zrozumieć i przyjąć słowa Chrystusa wypowiedziane do Apostołów: Kto was słucha – Mnie słucha. Ale na temat miłości Kościoła i posłuszeństwa w nim Chrystusowi – już następnym razem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.