W Afryce dużo łatwiej śledzić, co się dzieje na świecie, ponieważ informacje docierają nieco bardziej uhierarchizowane, bardziej wyselekcjonowane. W Europie napływ informacji każdego dnia jest tak potężny, że powoduje zagubienie. Więź, 10/2008
Abp H. Hoser
W Afryce dużo łatwiej śledzić, co się dzieje na świecie, ponieważ informacje docierają nieco bardziej uhierarchizowane, bardziej wyselekcjonowane. W Europie napływ informacji każdego dnia jest tak potężny, że powoduje zagubienie, niewydolność asymilacji i przerobienia tego wszystkiego. Dzięki temu w Afryce łatwiej dostrzec to, co ważne.
Adhortacja Ecclesia in Africa w wielu krajach była po prostu dokumentem studyjnym, służącym formacji na wszystkich poziomach życia Kościoła. Zainteresowanie tym tekstem było ogromne, pojawiały się jego wydania lokalne. W dziesiątą rocznicę podpisania adhortacji organizowano specjalne celebracje w Afryce języka angielskiego i języka francuskiego.
Sam uczestniczyłem w takiej uroczystości w Yaounde w Kamerunie i mam przekonanie, że te minione lata nie są latami straconymi. Teraz przygotowywany jest drugi synod dla Afryki, ale będzie on już dużo węższy tematycznie, bo ma się zająć sprawą rozwoju i sprawiedliwości społecznej. Jest to tematyka bardzo ważna, bo Afryka coraz bardziej cierpi z powodu eksploatacji, która w moim przekonaniu jest gorsza niż w czasach kolonialnych. Dzisiaj zaangażowane są tam nie interesy państw, lecz potężnych międzynarodowych koncernów. To jest drapieżny kapitalizm, który po prostu bezlitośnie eksploatuje te tereny.
Z. Nosowski
W Kościele często mówiło się o wymianie duchowych darów między Europą wschodnią a zachodnią. A gdyby przenieść te kategorie na Europę i Afrykę? Jakie są te duchowe dary, które moglibyśmy przyjąć z Afryki? Czego moglibyśmy się nauczyć od Afrykańczyków, w sensie duchowym?
Abp H. Hoser
Dla Afrykańczyków życie niewidzialne jest bardziej realne niż widzialne; świat duchów jest bardziej rzeczywisty niż świat ciał. Oni w ten sposób interpretują wszystko, co dzieje się każdego dnia. U nas można to porównać z patrzeniem na świat w kategoriach opatrzności Bożej czy świętych obcowania. U nich jest to jednak spojrzenie dominujące, u nas marginalne.
Drugi nurt to – mimo tych rwandyjskich tragedii – cieszenie się darem życia, zarówno w takich formach, jak błogosławione skutki deszczu czy płodność natury, ale oczywiście także dar życia w postaci człowieka, dziecka. Dziecko jest nadzieją na przyszłość. Dziecko zawsze wiąże się w Afryce z nadzieją. Nigdy nie jest zapowiedzią katastrofy. Nie można powiedzieć, że jesteśmy za biedni na dziecko. Tego w Afryce pan nie spotka.
Z. Nosowski
A jak są traktowane dzieci niepełnosprawne, upośledzone?
Abp H. Hoser
Nie najlepiej, ale nie są też opuszczone. Ich rodziny są jednak zupełnie bezbronne wobec problemu. Gdy dziecko jest niewidome, to sami nie potrafią go niczego nauczyć, a nie ma szkół, nie ma specjalnych ośrodków. Teraz właśnie siostry franciszkanki służebnice krzyża z Lasek otwierają szkołę dla niewidomych w Kibeho w Rwandzie. Ocenia się, że w całym kraju jest tam dwadzieścia kilka tysięcy dzieci niewidomych, a dotychczas zajmowano się czterdziestoma… Podobnie jest z dziećmi niesłyszącymi czy dawniej z dziećmi okaleczonymi przez polio. Teraz tych ostatnich jest mniej, dzięki szczepieniom, ale bez chirurgii ortopedycznej niewiele można im pomóc.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.