Spowiedź jest sakramentem, „znakiem widzialnym niewidzialnej łaski”, poprzez który człowiek uznający swoją winę nie tylko doznaje pociechy, ale dostępuje faktycznego odpuszczenia grzechów.
– Mój znajomy spowiednik wyznał mi kiedyś, że czuje się jak „nerki”, które filtrują brudy świata, lecz czasami bardzo mu to ciąży. Jak trudną rzeczą jest dla kapłana codzienne obcowanie z grzesznym „obliczem” Kościoła?
– Muszę wyznać szczerze, że nie czuję takiego obciążenia. Oblicze Kościoła jest też święte. Towarzyszy mi jednak świadomość, że konfesjonał to takie miejsce, do którego przychodzi się nie z katalogiem czynów dobrych, ale tych, które związane są ze słabościami człowieka. Czasem przytłacza smutek, że człowiek aż tak bardzo potrafi sprzeniewierzyć się Bogu, ale i radość, iż tenże człowiek przeprasza, nawraca się i podejmuje poprawę. Jest to więc powód do wewnętrznej satysfakcji, że mogę być pośrednikiem miłosierdzia Bożego i uczestniczyć w radości duchowej tych, którzy go dostępują. „Spowiedź jest ukazywaniem miłości miłosiernego Boga” (Benedykt XVI).
Ileż to takich momentów człowieczej radości z „nawracającego się grzesznika” w ciągu pięćdziesięciu lat mojego kapłaństwa miałem szczęście przeżyć!
– Obchodzimy ogłoszony przez Benedykta XVI Rok Kapłański. Wielu świętych – między innymi Jan Maria Vianney, Ojciec Pio czy w Polsce o. Honorat Koźmiński – było „więźniami konfesjonału”. Czy ich wzór jest ciągle aktualny dla współczesnych kapłanów?
– Człowiek jest istotą grzeszną, dlatego zawsze będzie potrzebował miłosierdzia Bożego i jego szafarzy, spowiedników. Na przykładach wymienionych wyżej świętych widać również, że ta posługa potrzebna jest grzesznikom, ale służy także kapłanom, których uświęca. Poza tym posługa w konfesjonale cieszy się szczególnym światłem otrzymywanym od Boga. Sam tego doświadczam i wielokrotnie uświadamiam sobie, że w konfesjonale przychodzą takie myśli, takie sposoby doradzania, których ani nie wyczytałem, ani wcześniej od nikogo nie usłyszałem. Ta posługa – znowu przywołajmy wyżej wymienionych świętych – daje zdolność widzenia przyszłości, jest prorocka, uzdrawiająca również słabości ciała.
Na zakończenie znowu przypomnę słowa Jana Pawła II wypowiedziane do nas, penitencjarzy, w marcu 2004 r.: „Służba temu sakramentowi daje obustronną radość i tym, którzy doznają przebaczenia, i tym, którzy je przekazują w imieniu miłosiernego Boga”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.