Wierzę, że mój dziadek umarł, aby narodzić się na nowo i żyje razem z Jezusem Zmartwychwstałym w Niebie. Zawsze, kiedy jestem na cmentarzu, to modlę się za niego i ufam, że on modli się za mnie. Kiedyś na pewno się spotkamy, jednak zanim to nastąpi, mam jeszcze wiele dobrego do zrobienia tu na ziemi!
Cześć!
Z tej strony Piotrek. Co u Ciebie słychać nowego? Niedawno były wakacje, a już mamy za sobą pierwsze tygodnie szkoły. Jak ten czas szybko leci i jak wszystko nieprzerwanie się zmienia.
W ubiegły weekend byłem z Wojtkiem na działce, gdzie mamy ulubione miejsce do gry w piłkę. Zauważyliśmy, że przyroda powoli przygotowuje się do zimowego spoczynku. Otaczająca nas roślinność traci swoją różnorodność, przekwitła już większość kolorowych kwiatów, i aż trudno uwierzyć, że wszystko to po to, aby na wiosnę ponownie obudzić się do życia.
Za tydzień jadę do babci, aby pomóc jej w robieniu porządków na cmentarzu. Już nie mogę się doczekać, kiedy odwiedzę grób dziadka. Bardzo lubię zapalać lampki i wspominać najlepsze chwile spędzone z tatą mojej mamy.
Pamiętam, że kiedy umarł dziadek, to babcia bardzo płakała. Nie rozumiałem dlaczego, więc rodzice wytłumaczyli mi, że płaczem wyrażamy żal po stracie bliskiej osoby. Dziadek umarł i już nie wróci a płacz jest potrzebny, aby poradzić sobie z tym, co w danym momencie czujemy. Było mi przykro, że więcej nie zobaczę dziadka, ale mama powiedziała mi, że on bardzo mnie kochał i na pewno chciałby, abym był szczęśliwy i uśmiechnięty. Na pożegnanie napisałem do niego list i wykonałem laurkę w kształcie serca. Smutne chwile minęły i życie toczy się dalej.
Tak to już jest na ziemi, że ludzie, zwierzęta i rośliny rodzą się, dojrzewają i umierają. Jedni wcześniej, drudzy później. Niektóre osoby ciężko chorują i nie mogą wyzdrowieć, niektóre ulegają śmiertelnym wypadkom. Wtedy przestają oddychać a ich serce przestaje bić.
Wierzę, że mój dziadek umarł, aby narodzić się na nowo i żyje razem z Jezusem Zmartwychwstałym w Niebie. Zawsze, kiedy jestem na cmentarzu, to modlę się za niego i ufam, że on modli się za mnie. Kiedyś na pewno się spotkamy, jednak zanim to nastąpi, mam jeszcze wiele dobrego do zrobienia tu na ziemi!
Biegnę pomóc mojemu tacie w grabieniu liści.
Do miłego!
Piotrek
***
Drogi rodzicu!
Wiedz, że dzieci do 3. roku życia odczuwają śmierć jako nieobecność, reagują na smutek najbliższych, czują, że coś się stało. Dzieci między 3. a 5. rokiem życia nadal nie pojmują realności śmierci, wierzą, że życie trwa gdzie indziej, a śmierć jest tymczasowa i odwracalna (np. dziecko zmarłego miesiąc wcześniej ojca czeka, aż tata ukołysze je do snu). 6–8-latki kojarzą śmierć ze starością oraz z siłą, którą młode osoby mogą ją przezwyciężyć. Dopiero do 9–12-latków dociera nieuchronność i nieodwracalność śmierci, choć nadal nie potrafią one zrozumieć prawideł wiary, z których wynika, że ciało leży w grobie, a dusza przebywa w niebie.
Niezależnie od wieku dziecka, mów o śmierci językiem dostosowanym do jego możliwości poznawczych. Rozmawiaj szczerze, ale nie wchodź w zbędne szczegóły, które niepotrzebnie obciążałyby lub przerażały dziecko.
Uważaj na sformułowania typu: „ciocia zasnęła i już się nie obudzi”, „tata był chory i umarł”, „dziadek wyjechał i nie wróci”, które mogą wywołać u dziecka silny lęk przed zasypianiem, przerażenie w sytuacji, gdy ktoś z bliskich zachoruje lub będzie wyjeżdżał.
Nie mów dziecku, że ktoś umarł, bo źle się zachowywało. Takie sformułowanie wzbudza u dziecka poczucie winy i może prowadzić do poważnych zaburzeń. Nie mów też, że Bóg zabiera tych, których najbardziej kocha. Takie powiedzenie obwinia Boga za śmierć ukochanej osoby i nie buduje Jego właściwego obrazu.
Nie kłam, że bliska osoba nie umarła, tylko mieszka teraz w innym miejscu, na cmentarzu lub żyje, tylko wyjechała i nie wiesz, kiedy wróci. Takie tłumaczenia mogą doprowadzić do tego, że dziecko będzie chciało odwiedzić bliską osobę w jej „nowym miejscu zamieszkania” lub będzie tkwiło w przekonaniu, że niebawem ona wróci.
Przemyśl możliwość uczestnictwa dziecka w pogrzebie. Wszystko zależy od wieku, ale również jego wrażliwości i relacji, jaka łączyła je z osobą zmarłą. Ważne jest przygotowanie dziecka na to, co będzie się działo podczas ceremonii i zapytanie go, czy będzie chciało podejść do trumny, czy może woli pożegnać się ze zmarłym w inny sposób. Zaniedbanie rozmowy może okaleczyć dziecko na całe życie.
W sytuacji, gdy dziecko przeżywa żałobę, poświęcaj mu dużo uwagi i zapewniaj o miłości. To pozwoli mu odzyskać zachwiane poczucie bezpieczeństwa.
W trudnych dla dziecka momentach po odejściu kogoś bliskiego, dawaj mu nadzieję i przedstawiaj pozytywny aspekt śmierci mówiąc o spotkaniu ze zmarłym w niebie, odnoś dziecko do świata wiary i wartości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.