Szkoła pojednania

Wieczernik 3/171/2010 Wieczernik 3/171/2010

Nie to jest największym nieszczęściem, że upadamy, ale to, że nie potrafimy się od razu podnieść.

 

A zatem fałszywe jest z samej natury rozłączne myślenie o żalu doskonałym i sakramencie pokuty. Żal doskonały wiąże się bowiem z niezwykle mocnym postanowieniem poprawy i przyjęcia sakramentu. Samo odpuszczenie grzechów może się jednak dokonać, zanim nastąpi sakrament. I tak właśnie rozumiał Sługa Boży, ks. Franciszek istotę i najgłębszy sens duchowego oddychania: nie ma ono zastąpić sakramentu pokuty, co wielokrotnie ks. Blachnickiemu zarzucano, ma go pogłębić, uwydatnić jego działanie, otworzyć człowieka na łaskę, jaką ten sakrament niesie.

Duchowe oddychanie w praktyce

Sługa Boży nie boi się praktycznej aplikacji duchowego oddychania. Mówi wprost, że jeżeli ktoś głęboko pragnie przyjąć Komunię świętą, a nie może się wyspowiadać, bez żadnych skrupułów winien wzbudzić w sobie akt żalu doskonałego, skorzystać z duchowego oddychania i ze spokojem w sercu przyjąć Ciało Pańskie. Taka interpretacja jest dość odważna, jednak nie można jej odmówić podstaw teologicznych. Ksiądz Blachnicki rozwiązuje tym samym problem rozeznania, czy dany grzech był śmiertelny, czy też nie. Duchowe oddychanie gładzi go tak czy inaczej.

W tej chwili, kiedy zwracamy się do Boga w uznaniu i wyznaniu swoich grzechów, w postawie żalu i wiary w moc krwi Chrystusowej, grzechy są nam odpuszczone. Dlatego powinniśmy praktykować ten żal za grzechy zawsze, ile razy uświadomimy sobie swój grzech, ile razy uświadomimy sobie, że nie jesteśmy w porządku wobec Boga. Wtedy powinniśmy stanąć przed Bogiem i mówić: „Boże, zgrzeszyłem, uznaję, wyznaję moją słabość, mój upadek, ale ufam w Twoje miłosierdzie, wierząc, że Syn Twój umarł na krzyżu za moje grzechy. Tak dalece wierzę, że już dziękuję za to, żeś mi grzechy odpuścił”. Dopiero wtedy moja wiara jest prawdziwą wiarą, kiedy potrafię od razu podziękować. Wtedy bowiem uznaję, że to się już stało, że to nie jest tylko jakaś możliwość (…). Jeżeli (…) wyznam swój grzech z wiarą w moc krwi Chrystusowej, mogę od razu dziękować Bogu za to, że mi odpuścił grzechy (ks. F. Blachnicki: Homilie w Oazie Nowego Życia I stopnia, 1989, s. 53).

Element duchowości

Można zaryzykować twierdzenie, że duchowe oddychanie jest tym samym w duchowości Światło-Życie, co kwadrans szczerości w duchowości ignacjańskiej. A zatem powinno być stałą, jeśli nie codzienną praktyką życia duchowego każdego oazowicza. Warto mówić o duchowym oddychaniu, bo czasami można odnieść wrażenie, że o ile spotkania w grupie, oaza rekolekcyjna, umiłowanie liturgii czy nawet często przyjmowany sakrament pojednania wrosły w świadomość uczestnika Oaz, o tyle duchowe oddychanie dla wielu z nas jest jedynie czymś o czym była mowa, ale do czego zbytnio się nie wraca. Tymczasem w dokumencie: „Charyzmat i duchowość Ruchu Światło-Życie” czytamy:

Dla należytego rozwoju życia wewnętrznego i radosnego przeżywania wolności Dzieci Bożych w Chrystusie, należy jak najczęściej korzystać w wierze z daru odpuszczenia grzechów, czy to przez praktykę żalu doskonałego, czy też przez przyjmowanie sakramentu pojednania.

Warto zatem uczynić duchowe oddychanie stałym elementem swojej modlitwy, aby jeszcze bardziej ukazywać w sobie jedność Światła i Życia poprzez stawanie się człowiekiem duchowym, poprzez stawanie się świętym.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...