„Kiedy w Trydencie zaczęła się ta przygoda, nie miałam żadnego programu, nie wiedziałam nic. Idea Ruchu była w Bogu, projekt w Niebie”. Dzisiaj ten Ruch obecny jest w 180 krajach, należy do niego ok. 140 tys. ludzi i co ciekawe, na jego czele zawsze będzie stać kobieta. Focolari – ognisko domowe.
Gdyby nie Chiara Lubich i jej pobyt w 1939 r. w Loreto, być może nie byłoby dzisiaj jednego z najprężniej działających w Kościele ruchów, skupiających świeckich, kapłanów, wyznawców innych religii, a nawet niewierzących, przekraczający granice państw, kultur, wykształcenia oraz pochodzenia. Do Ruchu można przystąpić na różnych zasadach, w zależności od stopnia potrzeby. Serce całego Ruchu stanowią wspólnoty życia konsekrowanego – focolare. Ich członkowiefocolarini (mężczyźni) i focolariny (kobiety) żyją w osobnych wspólnotach, składając śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Pracując zawodowo, nie odchodzą od świata, lecz swoją postawą pokazują, jak żyć na co dzień Ewangelią. Tym samym docierają z Dobrą Nowina do tych środowisk, do których ksiądz nie ma łatwego dostępu.
Czwarta droga
Nie sposób oddzielić osobistej historii Chiary Lubich, zmarłej ponad dwa lata temu założycielki Focolari, od Dzieła Maryi, jak inaczej nazywa się ten Ruch, który chce być – na ile to możliwe – obecnością Maryi na ziemi (synonimem Maryi działającej). Zanim to jednak nastąpiło, Sylwia, bo takie imię otrzymała ona na chrzcie, w wieku 23 lat, 7 grudnia 1943 r., w sposób prywatny poświęciła się Bogu, odkryła „czwartą drogę (…), która później skonkretyzowała się – na wzór Świętej Rodziny – jako wspólnota osób żyjących w dziewictwie oraz małżonków, wszystkich, chociaż w różny sposób, poświęconych Bogu”. Niemałą rolę odegrały też okoliczności, w których rodził się Ruch.
Środek wojny. Rodzinne miasto Chiary – Trydent – jest bombardowane, wszędzie ruiny, zgliszcza, zabici i ranni. Mimo wszystko postanowiła tu zostać z kilkoma koleżankami –„zalążkiem Ruchu”. Na nowo próbowały wśród zniszczeń wojny odnaleźć sens życia. Znalazły go w Bogu, który jest Miłością, wybierając Go jako jedyny ideał swego życia. Aby kochać Boga, należało wypełniać Jego wolę. Postanowiły więc nie tylko kontemplować słowo Boże, ale przekładać je na czyn. Z powodu wojny, często przebywały w schronach. Jedną z nielicznych rzeczy, które mogły mieć ze sobą, była Ewangelia. „I oto słowa, które słyszałyśmy tyle razy, rozjaśniały się, jakby zapalało się pod nimi jakieś światło. (...) Pojmowałyśmy te słowa w nowy sposób, a jakaś siła – myślimy, że pochodząca od Ducha Świętego – pobudzała nas do wprowadzania ich w czyn”. Będąc pewnego dnia w ciemnej piwnicy, otworzyły Ewangelię i natrafiły na słowa: „Ojcze... aby wszyscy byli jedno” (J 17, 21). To magna charta Ruchu.
Odczuły powołanie, że mają realizować testament Jezusa. Miłość braterska wymagała, by zaspokoić wiele potrzeb, dzielić z innymi radość, cierpienie, skromne dobra, swoje doświadczenia duchowe. Bliźnim był każdy napotkany człowiek: biedny, głodny, spragniony, we wszystkich widziały Jezusa.
„Dawajcie, a będzie wam dane”...
Obietnice Ewangelii rzeczywiście się spełniały. Wokół Chiary zaczęło gromadzić się coraz więcej osób, a ta, znajdując niewielki domek na peryferiach Trydentu, zakłada pierwsze żeńskie focolare – skromne, dwupokojowe mieszkanie, nieopodal kościoła Kapucynów, nazywane „domkiem miłości”. Miejsce, gdzie żyły Ewangelią. Gdy pewnego dnia do drzwi „domku” zapukała biedna kobieta prosząc o wsparcie dla swojej rodziny, Chiara, nie wahając się podarowała jej w kopercie pieniądze, które były przeznaczone na opłaty. Dała jej całą kwotę, a zwracając się z pełną ufnością do Jezusa, powiedziała: „Pozostawiam Ci otwartą kopertę, zrób coś, by się napełniła, abyśmy mogły zapłacić to, co musimy”. Odpowiedź przyszła niemal natychmiast. Jedna z focolarin przyjechała w przerwie pracy, by podzielić się radością w związku z uzyskaną podwyżką w pracy. W kopercie, którą przekazała Chiarze, była kwota dwukrotnie wyższa od tej, którą podarowały biednej kobiecie. Przykłady takich Bożych interwencji można by mnożyć.
Poza miasta i regiony
Siła jedności, radykalizm życia Ewangelią, tak jak to miało miejsce wśród pierwszych wspólnot chrześcijańskich i pragnienie, by pośród nich zawsze był obecny Jezus, zgodnie z obietnicą: „Gdzie dwaj albo trzej zgromadzeni są w imię Moje, tam jestem pośród nich” – tymi ideałami dziewczęta z focolare zarażają kolejnych mężczyzn i kobiety. Aprobata biskupa trydenckiego Carlo De Ferrari dla działalności Chiary stała się niejako impulsem do rozprzestrzenienia się Ruchu na wzór wspólnoty trydenckiej na inne miasta i regiony Włoch. Po 9 latach działalności Ruch rozprzestrzenił się poza granice Italii, a od lat 60. znany jest już na wszystkich kontynentach. Tworzą się jego nowe pierwsze gałęzie: ruch kapłański wśród księży diecezjalnych, Nowe Rodziny – wokół focolarinów małżonków, Nowa Ludzkość – wokół wolontariuszy, powstają pisma formacyjne, a przede wszystkim rozpoczyna się dialog ekumeniczny.
Ale Kościół zachowując dystans, już w latach 50. z uwagą przygląda się i bada ten nowatorski Ruch, wykraczający poza tradycyjne kanony stowarzyszeń świeckich. Wydarzenia nabierają tempa w latach 60. Już w 1961 r. duchowość Ruchu przenika do innych Kościołów chrześcijańskich.Rok później Focolari uzyskuje aprobatę Kościoła, by ostatecznie, niespełna 30 lat później, w 1990 r. uzyskać zatwierdzenie Statutów Ogólnych Ruchu, przez Papieską Radę ds. Świeckich.
Co ważne, był to pierwszy Ruch powstały na Zachodzie, który dotarł za żelazną kurtynę: najpierw do NRD, potem do Czechosłowacji, Polski, na Litwę i na Węgry.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.