Kościół (męsko)katolicki?

List 12/2010 List 12/2010

Niedzielna Msza św. w przyklasztornym kościele na wsi. Pozornie niczym nie różni się od tych w innych kościołach, może tylko tym, że co jakiś czas rozbrzmiewa chorał gregoriański. Śpiew inicjują mnisi, ale włączyć może się każdy - nuty leżą na wszystkich ławkach. Sporo osób próbuje. Słychać mocne, donośne, zaskakująco melodyjne męskie głosy. Pierwszych kilka rzędów ławek zajmują niemal wyłącznie mężczyźni - w różnym wieku, z obrączkami na palcach i bez nich. Nie ma ani jednej starszej pani

 

„ Mężczyźnią chodzić do kościoła" - taki tytuł nadał swojej książce amerykański antropolog David Murrow[1]. Wskazuje w niej przyczyny, dla których mężczyźni niechętnie uczestniczą w życiu religijnym. Murrow opiera się na statystykach amerykańskich, ale zjawisko, które analizuje, jest uniwersalne. Widać wyraźnie, że i w polskich kościołach mężczyźni są raczej w mniejszości. O ile jeszcze - mniej lub bardziej regularnie - uczestniczą w niedzielnych i świątecznych Mszach, o tyle w duszpasterstwach jest ich jak na lekarstwo.

Mężczyźni są mniej religijni niż kobiety - to byłoby najprostsze wyjaśnienie. Wiele badań socjologicznych i psychologicznych pokazuje jednak, że są po prostu „inaczej religijni"; szukają, potrzebują, oczekują czegoś innego niż kobiety. Pozostaje pytanie: czego? I drugie: dlaczego nie znajdują tego w Kościele, któremu przecież przewodzą mężczyźni?

ja też chcę coś zrobić

„Właśnie dlatego nie znajdują, że są tam inni mężczyźni, którzy zajmują pozycje liderów - odpowiada na to pytanie Bartek, który do kościoła chodzi, ale jak sam twierdzi, bez specjalnego entuzjazmu. - Przeciętny świecki mężczyzna nie ma w kościele nic do zrobienia, bo o wszystkim decyduje ksiądz. A jeśli , to do czego ja tam jestem potrzebny?" -dodaje. Mariusz Marcinkowski, jeden z liderów Przymierza Wojowników (katolickiego ruchu skupiającego mężczyzn) zgadza się z tym, że mężczyznom brakuje w Kościele przestrzeni, którą mogliby zagospodarować. Gdyby ktoś powierzył im taką przestrzeń, to ona by ich inspirowała i motywowała do działania. Podobnego zdania jest też ks. Piotr Pawlukiewicz. W jednym z wywiadów[2] powiedział: „Zdarza się, że podczas wyjazdów duszpasterz decyduje o wszystkim: jak i kiedy się modlimy, kiedy mamy obiad, o której idziemy spać". To nie jest klimat, w którym mężczyźni dobrze się czują. Przeciwnie, im więcej mają możliwości, by się wykazać swoimi umiejętnościami, tym chętniej się angażują. Z wielu wypowiedzi mężczyzn wynika, że bardzo trudna jest dla nich do zaakceptowania rola obserwatora. Aby związać się z jakąś wspólnotą, muszą mieć poczucie, że są w jakiś sposób za nią odpowiedzialni.

Nie bez powodu najwięcej mężczyzn pojawia się wtedy, gdy nowa parafia dopiero się zawiązuje, gdy trzeba budować kościół. Potem, w miarę jak sytuacja się stabilizuje, panów zaangażowanych w życie parafii ubywa. Dlaczego duszpasterzom, jakby nie było mężczyznom, tak trudno zaoferować coś innym mężczyznom? Mariusz Marcinkowski uważa, że prawdopodobnie dlatego, że „kapłani zazwyczaj nie szukają wspólnoty ze świeckimi mężczyznami, bo mają swoją wspólnotę, która jest oparta na innym fundamencie, na pewnym wspólnym doświadczeniu. Ona działa według innych reguł i odpowiada na zupełnie inne problemy niż te, które dotyczą większości mężczyzn, czyli np. tego, jak pogodzić pracę, rodzinę i modlitwę". Andrzej Lewek, koordynator ruchu Mężczyźni św. Józefa, podpowiada pasterzom, którym naprawdę zależy na obecności mężczyzn w Kościele, aby zamiast zapraszać ich na spotkanie, stworzyli raczej jakąś przestrzeń dla ich aktywności: „Jest coś do zrobienia, niech przyjdą ci, którzy czują się na siłach tym zająć!".

nie będę gamoniem

Co jeszcze przeszkadza mężczyznom poczuć się dobrze w Kościele? „Trudno nam utożsamiać się z wizerunkiem słodkiego, cichego i pokornego Jezusa, który przeważa w przekazie duszpasterzy" - mówi Andrzej Lewek. Jego kolega, Andrzej Kruk, dodaje: „Dominację kobiecej duchowości w Kościele widać nawet w tekstach pieśni religijnych. Jak mężczyzna ma się czuć dobrze, pewnie i męsko, śpiewając innemu mężczyźnie ckliwe wyznania albo: »Chwalcie łąki umajone...«?". W powszechnym odbiorze chrześcijaństwo jawi się jako niemęskie czy wręcz zniewieściałe, bo na plan pierwszy wysuwa się postawa łagodności, dobroci, słabości. To tak, jakby Bóg chciał dzisiaj od mężczyzn wyłącznie tego, aby byli miłymi, grzecznymi chłopcami i wyzbyli się marzeń o walce i heroicznych dokonaniach, bo agresja jest niemile widziana. Taki model pobożności dziedziczymy już od kilkunastu pokoleń, od czasu, kiedy w XIX w. mężczyźni zaczęli masowo pracować poza i pozostawili swoim żonom całą odpowiedzialność za wychowanie dzieci, także religijne, co wcześniej było domeną ojca. Synowie albo przejmowali emocjonalną pobożność matki, podążali za nią, albo uznawali ją za niemęską i odrzucali, a wraz z nią także Boga.

Amerykański jezuita, Patrick Arnold, ocenia współczesną sytuację bardzo krytycznie: „Prawdziwi (uduchowieni) mężczyźni muszą porzucić większość wartości i rozrywek bliskich męskiemu sercu - ducha rywalizacji, walki i przygody; ekspresyjność seksualną, chęć tworzenia, produktywność ekonomiczną i autonomię - na rzecz doświadczenia kastrata. Ten motyw jest nawet obecny w głównym modelu dawanym na wzorzec żonatym chrześcijanom: Józef, mąż Maryi, jest zwykle przedstawiany jako starszy człowiek, jako ideał pozbawiony płciowości. Nic dziwnego, że tak wielu mężczyzn odbiera podświadomie przesłanie, iż zaangażowanie w chrześcijaństwo wiąże się z pewnego rodzaju pozbawieniem męskości. Wydaje im się, że mężczyźni najlepiej nadający się do życia chrześcijańskiego to dziwni i bezpłciowi gamonie albo ludzie starzy, pozbawieni werwy"[3].

Jako alternatywa wobec takiego sposobu postrzegania mężczyzny chrześcijanina powstają na całym świecie, także w Polsce, organizacje i ruchy, skupiające wierzących mężczyzn, które w społeczeństwach zacierających różnice między płciami starają się przywrócić tradycyjny podział ról lub stawiają na podkreślanie męskich aspektów chrześcijaństwa, np. walki duchowej.

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...