Czy świat po zabiciu Osamy bin Ladena jest bezpieczniejszy? Niekoniecznie. Trzeba się liczyć z możliwością odwetu zwolenników arabskiego terrorysty, którzy uważają go teraz za szahida – męczennika
Zamachy dotknęły też później Europę, która zaangażowała się w wojny w Iraku i Afganistanie. W zamachu na pociągi podmiejskie w Madrycie w 2004 r. zginęło ok. 200 osób, a rok później w ataku na metro i autobusy w Londynie – ponad 50. W państwach zachodnich ryzyko ataku terrorystycznego zaczęto uważać za najpoważniejsze ze współczesnych zagrożeń.
Olbrzymie środki zainwestowano w systemy bezpieczeństwa oraz szkolenie służb odpowiedzialnych za zwalczanie terroryzmu i reagowanie na wypadek ataku terrorystycznego. Dzięki zaostrzeniu procedur bezpieczeństwa udało się uniknąć wielu ataków terrorystycznych przygotowywanych lub inspirowanych przez Al-Kaidę.
Amerykańscy chłopcy
– Zagrożenie terroryzmem jest większe, ale i przygotowanie służb specjalnych do zapobiegania i zwalczania terroryzmu jest lepsze – mówi gen. Petelicki. – W fortecy bin Ladena znaleziono wiele skarbów. Oficjalnie wiadomo, że jeszcze nigdy nie znaleziono tylu wartościowych materiałów u pojedynczego terrorysty, a przecież nieraz już znajdowano u terrorystów bardzo ważkie materiały.
– Terroru nigdy do końca się nie zneutralizuje – zwraca uwagę gen. Petelicki. Takie akcje, jak zabicie bin Ladena też nie są w stanie do tego doprowadzić, ale najpewniej wzrosło – co bardzo ważne w tej sprawie – morale służb, które doprowadziły do wykrycia i wyeliminowania Saudyjczyka. – To, że przygotowanie służb specjalnych do zapobiegania i zwalczania terroryzmu jest lepsze, pokazuje też dobitnie fakt, iż nie było po 11 września 2001 r. żadnego zamachu terrorystycznego w USA, a przecież to wielki, rozległy kraj – mówi.
– Al-Kaida będzie chciała dokonać akcji odwetowej – ocenia dr Przemysław Żurawski vel Grajewski – ale warto zwrócić uwagę na to, że nie zaatakowała ona Stanów Zjednoczonych od 2001 r., co oczywiście nie oznacza, że takiej woli po stronie Al-Kaidy nie było. Jest natomiast dowodem na to, że amerykański system antyterrorystyczny okazał się skuteczny.
Akcja w Pakistanie, w dodatku przygotowana perfekcyjnie, to też dowód na (specyficzny, trzeba przyznać) profesjonalizm służb specjalnych. – Amerykanie nie mogli ryzykować życiem swoich żołnierzy – zwraca uwagę Sławomir Petelicki. – Nie mogli pozwolić sobie na to, żeby bin Laden zdążył np. uruchomić ładunki wybuchowe. Gdyby zginęli amerykańscy żołnierze, opinia publiczna nie wybaczyłaby Obamie, tak jak kiedyś, w latach 80., nie wybaczyła Carterowi niepowodzenia akcji w Iranie, gdy w czasie próby odbicia zakładników zginęli amerykańscy komandosi. Carter stracił po tych wydarzeniach władzę.
Trudna sytuacja chrześcijan
– Śmierci bin Ladena powinni obawiać się chrześcijanie na Bliskim Wschodzie, zagrożeni odwetem – przestrzega dr Adam Bieniek, orientalista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – W najbliższej przyszłości spodziewać się można odwetu na chrześcijanach. Jak zwykle nastąpią ataki na Asyryjczyków w Iraku i na Koptów w Egipcie – cel bliski i dość łatwy – twierdzi.
I choć – jak zwraca uwagę dr Tomasz Korczyński z polskiego oddziału organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie – bin Laden tracił posłuch w świecie muzułmańskim (największą popularnością cieszył się w Autonomii Palestyńskiej), jego śmierć i jej okoliczności zelektryzowały muzułmanów w wielu krajach, a to może mieć bezpośrednie przełożenie na sytuację chrześcijan na Bliskim Wschodzie, kojarzonych z cywilizacją zachodnią.
– Największe zagrożenie dla chrześcijan jest w Iraku, Pakistanie i Somalii. Ale ostatnio także w Syrii, zdawałoby się przyjaznej dla chrześcijan – mówi dr Tomasz Korczyński. – Tam rebelianci mocno naciskają na chrześcijan, żeby włączyli się w protesty przeciwko reżimowi Asada. Różnie to może się zakończyć.
Dla sytuacji chrześcijan w tamtym rejonie wielkie znaczenie będzie miało to, kto ostatecznie przejmie i utrzyma władzę – zwraca uwagę dr Korczyński. Jeśli muzułmańscy radykałowie – sytuacja chrześcijan nie będzie godna pozazdroszczenia. Z nową falą prześladowań można się też liczyć w samym Pakistanie, gdzie radykałowie nie ukrywają nienawiści do chrześcijan
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.