Świat dziecka jest piękniejszy, gdy jest w nim tato. Podstawowe postawy społeczne dzieci przejmują od ojca, a nie od matki. Ojcowie uczą prawidłowych relacji w rodzinie, a to co się w niej dzieje, jest dla dzieci pierwszą szkołą życia.
Od pokazywania, jak dobrze żyć
Łagodna postawa wychowawcza połączona z okazywaną czułością to cechy dobrego taty. Używanie siły (kary fizycznej i psychicznej) w stosunku do dzieci powoduje jedynie pobieżne przyswojenie norm etycznych i poczucie winy. Wychowanie moralne i społeczne zależy od obrazu taty. Nie można się po dziecku spodziewać, iż samo uporządkuje sobie właściwą hierarchię wartości. Tato modli się razem z mamą, zaprasza do modlitwy dzieci, a one naśladują go, bo jest dla nich naturalnym autorytetem. Mądry tato kupuje z synem materiały i pokazuje, jak naprawić zepsuty murek. Mówi mu „najpierw myśl, a potem rób”, systematycznie, do znudzenia, aż w pewnym momencie syn zaczyna w ten sposób działać. Córce mądry tato mówi, że jest mądra, a nie że jest ładna. Kochający ojciec wie, że dzieci mają dobre i złe dni. W tych „dobrych” słucha, rozmawia, śmieje się, żartuje, a w „złych” pociesza, przytula, daje cukierka. Tato ma swoje zasady, nie zmienia ich pod wpływem impulsu. Daje dzieciom jasno do zrozumienia, że dobro to dobro, zło to zło, a krzywdy trzeba naprawić. Nie prawi „kazań”, jak mama. Mówi jasno i konkretnie, że dziewczynkę, która np. przypadkowo „oberwała kamyczkiem” od synka trzeba przeprosić, bo rzucanie kamieniami może prowadzić do tragedii. Tato przepuszcza przodem mamę, babcię i córki, otwiera im drzwi od samochodu, podaje rękę na spacerach – syn to widzi. W taki sam sposób zaczyna traktować kobiety. Jeszcze czasem zdarza się mu powiedzieć o pani w szkole – „ona”, ale tato za każdym razem zwraca mu łagodnie uwagę, że nie „ona” a pani. Mądry tato nie każe kłamać dziecku, że nie ma go w domu, gdy ktoś telefonuje. Zna kolegów swoich dzieci, rozmawia z nimi, z szacunkiem ich traktuje. Sam nie używa wulgarnych słów i nie pozwala, by inni ich używali. Uczy kochać zwierzęta, troszcząc się o nie i podpowiadając dzieciom jak należy o nie dbać. Taki ojciec wie, że gdy jest zmęczony, może liczyć na swoje dzieci, że dadzą mu chwilę spokoju, bo zawsze spełniał obietnicę, że potem się z nimi pobawi. Dzieci wiedzą, że na tatę można liczyć, że wypełni zawsze to, co obiecał i biorą z niego przykład. Mama wie, że jak mąż coś powie, to nie są to tylko puste słowa.
Od wiary w możliwości dzieci
Mamy drżą o swoje dzieci, martwią się, że zrobią sobie krzywdę. Po prostu chcą je chronić. Ojcowie inaczej – stawiają swoim dzieciom wyzwania, uczą nowych rzeczy, umiejętności, mobilizują do rozwoju. Pozwalają na wchodzenie na drzewo, malowanie płotu, naprawę filtra w akwarium, uczą zasad gry w piłkę, jazdy na nartach. Jednocześnie bacznie obserwują i czujnie je asekurują, by były bezpieczne. A gdy dziecku uda się pokonać strach albo nauczyć się różnych czynności, chwalą je, zauważają sukcesy, bo dzieci w oczach taty szukają uznania. Świadomość, że „mój tato” docenia „moje” osiągnięcia, ma kolosalne znaczenie dla poczucia ich własnej wartości. Mądry tato nie mówi: „Jeszcze nie skończyłaś tego zadania?” tylko dając „żółwika” stwierdza: „O... już niewiele ci zostało do zrobienia!”. Nie karci dzieci za marny efekt pracy, ale chwali za ilość włożonego wysiłku. Nie mówi „Coś ci nie wyszło!” tylko „Widzę, że się napracowałeś i nawet ci to nieźle wyszło, a jakby jeszcze coś dodać byłoby super!”. Chwali za najmniejsze sukcesy „Świetnie pościeliłaś łóżko”, „Ale szybko biegasz”, „Dziś tak szybko rano ubrałaś się do szkoły!”, „Sam pomyślałeś o skoszeniu trawy!”. Akceptuje „pozdzierane” kolana u syna czy córki, brudne ubranie po grze w piłkę, ciepło śmieje się z brudnych policzków i rąk. Szanuje prywatność córki i puka do jej pokoju, wymaga pewnych „domowych” zasad, kulturalnych zachowań przy stole.
Świat dziecka jest piękniejszy, gdy jest w nim tato. Podstawowe postawy społeczne dzieci przejmują od ojca, a nie od matki. Ojcowie uczą prawidłowych relacji w rodzinie, a to co się w niej dzieje, jest dla dzieci pierwszą szkołą życia. To ojcowie sprawiają, że każdy członek tej grupy jest ważny i ma odpowiedzialną misję do spełnienia.
Selwana Barbara Szołek – nauczycielka wychowania przedszkolnego z edukacją wczesnoszkolną w Zespole Szkół w Studzianie
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.