W ostatnich tygodniach duży niepokój wzbudzały we wspólnotach katolickich wieści z Irlandii. Rząd tego kraju, w reakcji na odkryte fakty pedofilii, chciał prawnie zobowiązać wszystkich obywateli do złożenia doniesienia o takim przestępstwie.
W pierwotnych projektach obowiązkiem tym mieliby być objęci również kapłani, którzy dowiedzieliby się o takim przestępstwie w trakcie spowiedzi. Oznaczałoby to złamanie tajemnicy spowiedzi. Jak donosi KAI, na skutek rozmów prowadzonych ze Stolicą Apostolską rząd irlandzki wycofał się z tego pomysłu, ale jest to dobra okazja, aby przyjrzeć się temu zagadnieniu z polskiej perspektywy.
Pieczęć sakramentalna
Tajemnica spowiedzi chroniona jest przez prawo kanoniczne. Kanon 983 § 1 stwierdza: „Tajemnica sakramentalna jest nienaruszalna, dlatego nie wolno spowiednikowi słowami lub w jakikolwiek inny sposób i dla jakiejkolwiek przyczyny w czymkolwiek zdradzić penitenta”. Kanon używa określenia sacramentale sigillum – dosłownie „pieczęć sakramentalna”. W myśl § 2 obowiązek zachowania sekretu ma także tłumacz, jeśli występuje, jak również wszyscy inni, którzy w jakikolwiek sposób zdobyli ze spowiedzi wiadomości o grzechach (np. usłyszeli je, stojąc w kolejce do konfesjonału). Naruszenie tej tajemnicy przez spowiednika podlega najsurowszej karze kanonicznej. Na podstawie kan. 1388 § 1 spowiednik, który narusza bezpośrednio tajemnicę sakramentalną, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, zastrzeżonej Stolicy Apostolskiej. Gdy zaś narusza ją tylko pośrednio, powinien być ukarany stosownie do ciężkości przestępstwa.
Czego dotyczy tajemnica spowiedzi? Dotyczy przede wszystkim grzechów penitenta wyznanych w trakcie spowiedzi, zarówno ciężkich, jak i lekkich, tajnych i znanych publicznie. Tajemnica dotyczy także wszystkich okoliczności grzechu wyznanych w trakcie spowiedzi, a więc np. informacji o wspólnikach grzechu, jeśli penitent o nich powie.
W imieniu Boga
Niedopuszczające żadnych wyjątków sformułowanie Kodeksu prawa kanonicznego może jednak budzić pytania o swoją zasadność i o racje za nim przemawiające. Otóż są dwa podstawowe tytuły nienaruszalności tajemnicy spowiedzi. Pierwszy naturalny – penitent, wyznając swe grzechy, zawiera jakby umowę, że to wyznanie pozostanie w tajemnicy.
O wiele poważniejsze jest Prawo Boże, które jest zawarte w samym ustanowieniu sakramentu pokuty. Spowiednik, słuchając wyznania grzechów, czyni to w imieniu Boga. Penitent czyni to wyznanie wobec Boga i to sam Bóg przez posługę spowiednika odpuszcza grzechy. „To – jak pisze ks. prof. Marian Pastuszko – czego się słucha w zakresie Bożym, zawsze pozostaje w zakresie Bożym. Stąd nigdy nie może być racji, żeby ujawnić człowiekowi to, co penitent wyznał Bogu”. Można powiedzieć za Katechizmem Kościoła Katolickiego, że to, co wyznał penitent, zostaje „zapieczętowane przez sakrament”. Tajemnica spowiedzi jest zatem chroniona przez prawo naturalne, Boże i kościelne.
Prawo świeckie
Ochrona tajemnicy spowiedzi jest obecna również w polskim prawie świeckim. Należy ona do fundamentalnych zasad prawa procesowego. Nie jest jakimś przywilejem dla duchownych, ale stanowi realizacje wolności sumienia i religii gwarantowanych przez art. 53 Konstytucji Rzeczypospolitej. Tajemnica spowiedzi chroniona jest nie tylko w prawie karnym, ale także cywilnym i administracyjnym.
Kodeks postępowania karnego z 1997 r. przewiduje w art. 178 pkt. 2, że: „Nie wolno przesłuchiwać jako świadków duchownego co do faktów, o których dowiedział się przy spowiedzi”. Podobna regulacja zawarta była w Kodeksie postępowania karnego z 1969 r. i powstała wówczas wątpliwość, jak rozumieć pojęcie duchownego. Sprawa ta została rozstrzygnięta przez Sąd Najwyższy, który w uchwale z 6 maja 1992 r. stwierdził, iż duchownym jest osoba należąca do Kościoła katolickiego lub innego Kościoła albo związku wyznaniowego, która wyróżnia się spośród ogółu wyznawców danej religii tym, że powołana została do stałego organizowania i sprawowania kultu religijnego. Oznacza to, że krąg duchownych objętych art. 178 pkt. 2 jest ograniczony (ze względu na zakres przedmiotowy zakazu) do Kościołów lub wyznań, w których istnieje instytucja spowiedzi indywidualnej.
Zakaz przesłuchania duchownych ma tzw. bezwzględny charakter, czyli nie może być uchylony przez sąd lub prokuraturę, nawet gdyby domagał się tego oskarżony albo zgadzali się na to obrońca lub sam duchowny.
Te przepisy oznaczają w konsekwencji nie tylko zakaz składania zeznań przez duchownych, ale także przyjmowania zeznań przez policję, prokuraturę lub sądy, nawet gdyby duchowny z własnej inicjatywy zgłosił się do tych organów i oświadczył, że chce się podzielić informacjami, jakie pozyskał w trakcie spowiedzi. Taki dowód byłby nielegalny i nie wolno byłoby go wykorzystać w procesie.
Poza prawem karnym także prawo cywilne zawiera uregulowania chroniące tajemnicę spowiedzi. Zgodnie z art. 261 § 2 Kodeksu postępowania cywilnego: „Duchowny może odmówić zeznań co do faktów powierzonych mu na spowiedzi”. Przepisy Kodeksu postępowania cywilnego nie zawierają definicji ani duchownego, ani spowiedzi. W tym zakresie należy posiłkować się definicjami skonstruowanymi przez inne ustawy, a także wskazywanych we wspomnianym już orzecznictwie Sądu Najwyższego.
Również prawo administracyjne chroni tajemnicę spowiedzi. Zgodnie z art. 82 Kodeksu postępowania administracyjnego „świadkami nie mogą być duchowni co do faktów objętych tajemnicą spowiedzi”. Podobny przepis zawiera ustawa o Najwyższej Izbie Kontroli. W myśl art. 43: „Nie wolno przesłuchiwać jako świadków: duchownego co do faktów, o których dowiedział się przy spowiedzi”.
Męczennicy konfesjonału
To są standardy cywilizowanych społeczeństw i te standardy obowiązywały w Polsce nawet za czasów PRL-u. Gwarantują one wolność sumienia i wyznania. Broniąc ich, nie zapominajmy jednak przede wszystkim o modlitwie za kapłanów. Niemało spośród nich stało się ofiarami szykan i nacisków, gdy próbowano złamać tajemnicę spowiedzi.
Trzeba zauważyć, że tajemnica spowiedzi św. ma też swoich męczenników, zarówno znanych i wyniesionych na ołtarze, jak i nieznanych publicznie. Najbardziej znanym jest św. Jan Nepomucen. Nawiązując do jego przykładu, bł. Jan Paweł II zachęcał kapłanów: „Muszę także wyrazić ubolewanie wobec niegodnych i szkodliwych przypadków braku dyskrecji, które wzbudziły niepokój i zgorszenie wśród wiernych. (…) Niech kapłani pamiętają, że lekkomyślność i beztroska w tej dziedzinie, nawet jeśli nie przybiera skrajnych form karanych przez prawo, wywołuje zgorszenie, zniechęca wiernych do przystępowania do sakramentu pokuty, przesłania dwutysiącletnią chwalebną tradycję, która miała męczenników: jako przykład wystarczy przypomnieć św. Jana Nepomucena”.
Dyskusja o tajemnicy spowiedzi i jej nienaruszalności niech nam także uświadomi dyskrecję, którą powinien zachować również sam penitent. Co prawda, opowiadanie o szczegółach odbytego sakramentu pokuty w wypadku osoby spowiadającej się nie jest obwarowane sankcjami prawnymi, jednak opowiadanie o szczegółach rad, których udzielił spowiednik, zwykle nie jest budujące, a jest często niesmaczne i nierozsądne. Zachęcajmy do spowiedzi, ale nie plotkujmy o spowiednikach.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.