Małgorzaty Kożuchowskiej recepta na szczęśliwe życie. ‑ Bycie katolikiem to powód do dumy – mówi aktorka, słynna Hanka Mostowiak z serialu „M jak miłość”, Jagoda ze „Złotopolskich” i oczywiście Natalia Boska z „Rodzinki.pl”.
Powszechnie znaną jest dewiza księdza Bosko, iż pragnął on wychować młodych ludzi na „dobrych chrześcijan i uczciwych obywateli”. W czasach, kiedy Zgromadzenie Salezjańskie rozpoczynało swoją działalność wychowawczą, myśl ta okazała się niezwykle trafna.
Z prof. Teresą Olearczyk, pedagogiem, wykładowcą w Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, rozmawia Grażyna Starzak.
Małgorzaty Kożuchowskiej recepta na szczęśliwe życie
Nauczanie odpowiedzialności jest czasochłonnym procesem, a osobie, która podejmie się tego trudu, może się wydawać, że nie przynosi on oczekiwanych rezultatów
Rodzina to trud, ale i fascynujący dar. Dzisiejszą próbę „spojrzenia z miłością” na rodzinę przejdziemy drogą wyznaczoną przez fragment Mk 10,17-22, często tytułowany jako „Bogaty młodzieniec”.
Miłość wymaga obecności fizycznej i psychicznej, więc jeżeli ma się rozwijać, to nie w abstrakcyjnej, ale konkretnej, rodzinnej przestrzeni, jaką tworzy. Tą przestrzenią jest wspólnota rodzinna.
Prawdziwe wychowanie z natury rzeczy jest skierowane ku wartościom, stąd kryzys wartości musi rodzić kryzys wychowania. Dlatego na początku trzeba z całą mocą stwierdzić, że to narastający w Polsce chaos w sferze wartości stanowi główne źródło problemów z wychowaniem. Niedziela, 2 września 2007
Prawdziwa kultura pomaga człowiekowi wypływać na głębię człowieczeństwa.
Wychowanie nie może dystansować się od faktu, że rodzaj ludzki składa się z płciowo odmiennych osobników. Wychowanie musi więc uwzględniać, szczególnie w aspekcie rozwijania relacji do samego siebie i innych ludzi, wymiar płciowości. Wychowawca, 4/2009