Spróbuj to sobie wyobrazić: nagle tracisz pracę, nie masz pieniędzy, eksmitują cię z mieszkania, więc lądujesz na ulicy. Jeśli masz dość szczęścia, udaje ci się ulokować u krewnych rodzinę.
Byliśmy w sytuacjach zagrożenia życia. Uniknęliśmy śmierci w wypadku, w którym zginął mój syn. Zawsze będzie dla mnie tajemnicą, w jaki sposób udało się uratować moją półtoraroczną córkę, która była już pod wodą.